Britney Spears po ślubie z Samem Asgharim kupiła nową willę. Za posiadłość zapłaciła krocie. Pokój do pakowania prezentów to początek luksusów

Britney Spears karierę w show-biznesie zaczęła już jako mała dziewczynka. Pierwsze kroki stawiała w musicalu w Klubie Myszki Miki, gdzie śpiewała i tańczyła u boku Justina Timberlake’a oraz Christiny Aguilery. Gdy była nastolatką wydała pierwszą piosenkę, która okazała się hitem na skalę światową. Baby one more time odniósł niebywały sukces i sprawił, że jej sława rozpędziła się na dobre. Gwiazda szybko jednak wpadła w świat imprez i używek. Przełomowym momentem miał być ślub z Kevinem Fedrlinem i narodziny synów.

Niestety po bolesnym rozstaniu z tancerzem przeszła załamanie nerwowe i rodzina postanowiła ją ubezwłasnowolnić. Przez 13 kolejnych lat wokalistka była pod kuratelą ojca, co stanowiło dla niej koszmar. W zeszłym roku w końcu udało jej się znowu odzyskać wszystkie prawa, a także majątek, na który pracowała przez wiele lat.

Britney po tym jak odzyskała wolność zaczęła na nowo układać sobie życie. Najpierw zaręczyła się z trenerem personalnym, z którym spotykała się od kilku lat. A niedawno ona i Sam wzięli ślub. Zdjęcia w trakcie uroczystości robił im polski fotograf Kevin Ostajewski, który o wszystkim opowiedział reporterce Jastrząb Post.

Tuż po ceremonii zakochani wyruszyli w podróż poślubną, a później zdecydowali się na kupno domu. Britney, która od jakiegoś czasu może korzystać z całego swojego majątku, zdecydowała się na kupno imponującej posiadłości. Zagraniczna prasa donosi, że jej nowy nabytek to willa w słonecznej Kalifornii, a konkretnie w Calabasas. Za piękny dom zapłaciła aż 12 milionów dolarów.

W nowym lokum wokalistki znajduje się aż 9 łazienek i prywatne kino. Ponadto ma nawet specjalny pokój do pakowania prezentów. To musi wyglądać naprawdę imponująco. Wszystko urządzone jest w jasnych kolorach i z ogromnym przepychem. Nie brakuje oczywiście basenu.