Big Boy z "Gogglebox" schudł 170 kg i zapozował bez koszulki. Ten szczegół przypomina o walce z otyłością

Mateusz Borkowski ostro wziął się za siebie, co pozwoliło mu schudnąć aż 170 kilogramów. Wrzucił na Instagram zdjęcie, na którym zapozował bez koszulki. Tylko jeden detal jest śladem po jego walce o zdrowie.

Mateusz "Big Boy" Borkowski zdobył popularność dzięki programowi "Gogglebox. Przed telewizorem", gdzie od pierwszego sezonu zasiada przed kamerami i komentuje telewizyjne programy. Pochodzący z Piotrkowa, Borkowski stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych uczestników show. Jego charyzmatyczna osobowość i swojska natura szybko zyskały sympatię widzów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

ZOBACZ TEŻ: Cios przyszedł znienacka. To on jako pierwszy upokorzył Harry'ego

Na początku programu Borkowski zmagał się z poważną otyłością. Ważył blisko 250 kilogramów i miał problemy z wykonywaniem codziennych czynności. Jego historia zmieniła się diametralnie, gdy postanowił walczyć o swoje zdrowie. Mateusz przeszedł operację bariatryczną, która była początkiem jego drogi do nowej, zdrowszej sylwetki.

ZOBACZ TEŻ: Nie uwierzycie, ile ma lat. Agnieszka Fitkau-Perepeczko skradła show w młodzieżowej stylizacji

Podjęcie decyzji o operacji bariatrycznej było dla Mateusza punktem zwrotnym. Po zabiegu, zgodnie z zaleceniami lekarzy, Borkowski zmienił swoją dietę oraz wprowadził regularną aktywność fizyczną do swojego życia. Jak sam przyznaje, nie jest zwolennikiem głodówek ani drastycznych diet, ale zdrowe nawyki żywieniowe i ruch stały się kluczem do jego sukcesu. Przez kilka lat konsekwentnie pracował nad sobą, co pozwoliło mu zrzucić aż 170 kilogramów.

W drugiej połowie lipca gwiazdor "Gogglebox" zapozował na plaży w Darłowie. Na nowym ujęciu widać go bez koszulki. Uwagę przykuwa nadmiar skóry, będący efektem minionej walki Borkowskiego z otyłością. Big Boy w rozmowie z "Dzień Dobry TVN" powiedział, że ani myśli o kolejnej operacji i usunięciu tego defektu.

Jestem leniem. Nie chce mi się przechodzić przez to jeszcze raz. Nie chcę kolejnej narkozy, rehabilitacji. Trzeba siebie akceptować i nie przejmować się tym, co mówią lub piszą inni - zapewnił.