Supermodelka pokazała poznaczony rozstępami brzuch. "Jak drzewo życia". Internauci pod wrażeniem odważnego zdjęcia
Supermodelka pokazała naznaczony rozstępami brzuch. To ciąża bliźniacza, więc krągłości są już imponujące. Z dumą zacytowała ojca dzieci. Co napisała gwiazda pod odważnym zdjęciem? Jakie komentarze pojawiły się pod postem?
03.12.2021 | aktual.: 03.12.2021 17:59
Ashley Graham pokazała naznaczony rozstępami brzuch
Ashley Graham jest chyba najpopularniejszą modelką plus size na świecie, a od niedawna także mamą Isaaca. Kilka lat temu wyszła za mąż za Justina Ervina. Jak tylko dowiedzieli się, że spodziewają się narodzin ich pierwszego dziecka, napisali na Instagramie:
Dziewięć lat temu poślubiłam miłość mojego życia. To była najlepsza podróż z moją ulubioną osobą na świecie! Dzisiaj czujemy się tak błogosławieni, wdzięczni i podekscytowani, że możemy świętować wraz POWIĘKSZENIE RODZINY! Szczęśliwej rocznicy, @mrjustinervin Życie jest jeszcze lepsze!
Chłopiec urodził się 18 stycznia 2020, a już niedługo na świecie pojawi się jego rodzeństwo. Latem Ashley Graham poinformowała, że spodziewa się kolejnego dziecka. Podzieliła się z fanami zdjęciem z ciążowej sesji. Miała na sobie koszulę w paski i eksponowała zaokrąglony brzuszek. Od tamtej pory przyszła mama chętnie chwali się krągłościami. Pokazała się nawet bez bielizny, pozując po wyjściu z kąpieli, jedynie w ręczniku na głowie.
Graham oczekuje na narodziny bliźniąt. Modelka opublikowała w sieci nagranie z badania USG, w którym zdradziła te radosne nowiny.
Czy to bliźnięta? – dopytuje lekarkę na wideo.Tak – odpowiada kobieta.
Do tego już wiadomo, że na świecie pojawi się dwóch chłopców.
W najnowszym poście na Instagramie modelka pokazała imponujący już brzuch. Bez skrępowania ujawniła, że jest cały poznaczony rozstępami i napisała:
Justin mówi, że moje rozstępy wyglądają jak drzewo życia - napisała modelka.
Pod postem supermodelki pojawiło się mnóstwo wpisów. Fani gratulują odwagi, a wielu zachwyca się komentarzem męża Graham i jego celnością. To bardzo ważny wpis, bo Ashley wyraźnie daje sygnał, zresztą nie pierwszy raz, że swoje ciało należy kochać i o nie dbać niezależnie od niedoskonałości.
