Dzieci Anny Muchy rozpoczęły nowy rok szkolny. Nie obyło się bez przygód: "Jaki pierwszy dzień taki cały rok"
W ostatnich dniach Anna Mucha relacjonowała przygotowania dzieci – 10-letniej Stefanii i 7-letniego Teodora – do rozpoczęcia roku szkolnego. Dwa dni temu wybrała się z nimi na zakupy. Aktorka próbowała znaleźć odpowiednie stroje, które jej pociechy mogłyby włożyć na uroczysty apel. Poszukiwania nie zakończyły się sukcesem. W sklepach nie było już ubrań, które odpowiadałyby standardom placówki. Ania się jednak nie załamała i dostrzegła plusy tej sytuacji:
Wiecie co jest najpiękniejszego? Tak ich przegoniłam po sklepach, taki im zrobiłam maraton, że do kwietnia mam spokój. Nie wejdą do żadnej galerii, nie pójdą do żadnego sklepu. Nic.
Dzień później aktorka wybrała się z córką do fryzjera. Jak zrelacjonowała na Instastory, chociaż nie udało się kupić galowego stroju, była przekonana, że jej córka olśni kolegów nowym uczesaniem. Przy okazji gwiazda także sobie zafundowała metamorfozę (zdjęcia tutaj) i pochwaliła się jej efektem:
Garnituru ani sweterka może nie ma, ale za to fryz będzie. I matka psim swędem się załapała. Najlepszy.
Anna Mucha odwiozła dzieci na rozpoczęcie roku szkolnego
Dzieci Anny Muchy, podobnie jak setki tysięcy innych w Polsce, w środę rozpoczęły nowy rok szkolny. Nie obyło się bez przygód. Aktorka dodała nowe wideo na Instastory nagrane w samochodzie, na którym pozuje w kolorowych okularach. Jak zdradziła, nie udało im się wyrobić. Przez to trochę się spóźnili na uroczysty apel:
Jaki pierwszy dzień taki cały rok? No to my jesteśmy spóźnieni
Później Mucha podzieliła się swoimi przemyśleniami na temat tego, że jej dzieci wracają do szkolnych ławek i zażartowała z całej sytuacji:
W ogóle myślałam, że będę miała chorobę sierocą i odstawienną, ale nie, są razem ze mną, jest jeszcze ich więcej i nie wiem, jak to się stało, ale wyszli za mną po prostu.
Gwiazda ujawniła też, że jej pociechy będą przebywać w szkole od 8:30 do 15:00. W tych godzinach ich mama będzie miała czas dla siebie.
