Anna i Robert Lewandowscy świętują 10. rocznicę ślubu. Mało brakowało, a to ON byłby na miejscu piłkarza

Pamiętam moment mistrzostw Europy we Francji. To był okres, w którym staraliśmy się z Anią o dziecko. Przyleciała do mnie (na zgrupowanie do Francji) parę dni wcześniej. I okazało się, że Ania (kilka dni wcześniej) poroniła. Mimo tego, że prywatnie człowiek jest załamany, rozczarowany, smutny, to musi tak naprawdę stawić czoła temu wszystkiemu, wychodząc na boisko. Spróbować skupić się na tym, co powinien – powiedział w filmie „Lewandowski – Nieznany”.

To było bardzo dawno temu. Nie pamiętam takich szczegółów, żeby tutaj dobrze odpowiedzieć. (...) Milanówek, Podkowa Leśna -mówiła Ania, chcąc uniknąć odpowiedzi na pytanie Wojewódzkiego o powód rozstania z pierwszym chłopakiem.

Nie mamy kontaktu. Kilka lat temu spotkaliśmy się na planie, bo gdzieś pracował na planie zdjęciowym, ale nie, nie mamy kontaktu -wyjaśniła Ania.

Język miałam przekuty. Pamiętam, że pojechaliśmy z Robertem do Egiptu na wakacje all inclusive i odkręciła mi się kuleczka. Połknęłam ją i tak skończyła się moja historia z przekutym językiem. Bo to było pierwszego dnia na wakacjach, a po 10 dniach dziurka mi zarosła – mówiła w wywiadzie.

Rzeczywiście byłam w kolejce, żeby zrobić sobie tatuaż, ale tego tatuażu nie zrobiłam. Chciałam zrobić chyba znak nieskończoności gdzieś na dłoni. Potem zrobiłam tatuaż, który oznaczał dla mnie dużo w życiu i stety, niestety spowodował jakieś minimalne problemy w moim życiu. Mój mąż, a wtedy jeszcze narzeczony, był zaskoczony. […] Mówił: „Po co ci tatuaż?”. On nie jest fanem tatuaży, ja mam trochę inne do tego podejście, dlatego dwa tygodnie temu zrobiłam sobie nowy. […] Mam i księżyc, i słońce – powiedziała.