Anna Kalczyńska ma uwagi do Strajku Kobiet: "To nie jest moja droga". Zniesmaczyło ją jedno
Od czwartku w całym kraju trwają protesty. Miliony kobiet nie zgadzają się z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, który zaostrzył ustawę o aborcji. Uznano, że przerwanie ciąży, gdy istnieje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodne z Konstytucją. Oznacza to, że Polska obecnie będzie miała najbardziej restrykcyjne prawo aborcyjne w Europie, tuż obok… Watykanu.
26.10.2020 | aktual.: 27.10.2020 01:56
Decyzja TK oburzyła kobiety w ojczyźnie i za granicą. Swój wyraźny sprzeciw wyrażają gwiazdy. Dotychczas Strajk Kobiet wsparły gestem i słowem między innymi Julia Wieniawa, Anja Rubik, Małgorzata Rozenek, Agnieszka Chylińska i Kinga Rusin. Teraz głos w sprawie zabrała Anna Kalczyńska.
Anna Kalczyńska o Strajku Kobiet. Ma kilka uwag
Prezenterka Dzień Dobry TVN, która obecnie walczy z koronawirusem, w swojej odezwie do internautów napisała, że jest za wolnym wyborem. Dziennikarka uważa, że Polki powinny móc samodzielnie podejmować decyzję o aborcji w szczególnych przypadkach. Nie oznacza to jednak, że gwiazda popiera każdą formę sprzeciwiania się władzy.
W niedzielę, w trakcie mszy świętych, setki kobiet wkroczyły do kościołów z transparentami z hasłami negującymi orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego.
Taka postawa szczególnie nie przypadła do gustu Kalczyńskiej.
Wybaczcie. Znacie mnie. Obelgi i wandalizm w kościołach to nie jest moja droga. Szukając komentarza do tego, co się dzieje, znalazłam to piękne zdjęcie siostry Małgorzaty Chmielewskiej ze swoim przybranym synem. Kto jest większym autorytetem dzisiaj niż Siostra Małgorzata, która całym swoim życiem wciela w życie miłość do bliźniego, pomoc najuboższym i miłosierdzie? Nawet Ona, zapytana o wyrok TK mówi wyraźnie: „Nie można nikogo zmuszać do heroizmu”. Taki heroizm, jak urodzenie chorego, cierpiącego dziecka musi przynależeć wolnej woli.
Prezenterka przytoczyła historię siostry Małgorzaty, której zdjęciem zilustrowała swój komentarz:
Siostra Małgorzata założyła 11 domów, w których opiekuje się potrzebującymi. Wychowała 5 przybranych dzieci. To jest wspaniałe świadectwo, wyrzeczenie się siebie, w moich oczach - bohaterstwo. A jednak – Siostra mówi wyraźnie, że choć celem każdej pomocy jest miłość, to nie można narzucić jej żadnym paragrafem. Podziwiam tego Anioła na ziemi, dziękuję, że jest z nami.
Swój wpis Anna Kalczyńska zakończyła zdaniem, w którym wyraziła zrozumienie dla kobiet niezgadzających się ze zmianami w ustawie:
Ale rozumiem tych, którzy takiej siły nie mają. Wybór nie zakaz.
Przemyślenia Kalczyńskiej odbiły się szerokim echem wśród komentujących. Opinie internautów były skrajne – od zachwytów po krytykę:
- Post przy którym warto się zatrzymać. Jeden z niewielu jaki dzisiaj jest.
- Strajk strajkiem ale ja również nie rozumiem wandalizmu w kościołach. Jak ktoś zwiedza kraje muzułmańskie, to jadąc tam żadna by nie weszła do meczetu i robila demolki tylko każdy zwiedzając zachowuję kulturę która tam obowiązuje. Pozdrawiam
- Najpierw protest, wandalizm, a teraz refleksja ? Nie kupuję tego.
- Gdyby kosciol nie politykował, byłby poza sporem, a tak jest. Proste.
Na opinię dziennikarki nie pozostały obojętne gwiazdy. Symboliczne, wirtualne serduszko pod wpisem zostawiły między innymi Agnieszka Kaczorowska i Małgorzata Kożuchowska.
Zgadzacie się z uwagami Kalczyńskiej?
