Andrzej Wrona opowiedział o córce. Jak dzielą się z żoną opieką nad Nadzieją? "Zosia ma dużo więcej obowiązków" [WIDEO]

Andrzej Wrona jest szczęśliwy u boku Zofii Zborowskiej. Siatkarz i aktorka stworzyli piękną parę, której przypatrują się fani. Ich związek szybko wkroczył na poważne tony i zdecydowali się sformalizować relację. Małżonkowie długo też nie czekali z powiększeniem rodziny. W zeszłym roku doczekali się pierwszego dziecka. Na świat przyszła ich córeczka Nadzieja.

Andrzej Wrona

Paulina Pucuła

14 czerwca 2022, 13:40

Zosia nie miała w ciąży łatwo. Od samego początku zmagała się z problemami zdrowotnymi i musiała przyjmować codzienne zastrzyki. W tym czasie wykryto u niej także czerniaka. Gwiazda szczęśliwie dotrwała do rozwiązania, a dziewczynka, która niedługo będzie świętować pierwsze urodziny, jest oczkiem w głowie swoich rodziców.

Andrzej Wrona o ojcostwie. Ma mniej obowiązków od żony?

Andrzej Wrona i Zosia należą do tych gwiazd, które nie zdecydowały się opublikować w social mediach twarzy swojego dziecka. Zawsze kadrują zdjęcia tak, by nie ujawniać, jak wygląda Nadziejka. Wiadomo jednak, że ma uroczą czuprynkę i rośnie jak na drożdżach.

Zosia często opowiada w social mediach o tym, jak zajmuje się córką. Teraz w rozmowie z reporterką Jastrząb Post o tym, jak opiekuje się Nadziejką, opowiedział Andrzej Wrona. Siatkarz przyznał, że koledzy starali się go przygotować na ojcostwo, ale to, co wydarzyło po narodzinach małej przeszło jego oczekiwania.

To jest tak, że wszyscy moi koledzy, którzy są ojcami mówili, że zobaczę jak to będzie i każdy próbował mnie naprowadzić, jakie to są uczucia. Myślę, że nikt nie jest w stanie tego oddać dopóki samemu się tego nie przeżyje. Moje życie jest dużo lepsze i dużo barwniejsze dzięki córeczce. Nasze życie stanęło do góry nogami, ale tak pozytywnie.

Jak wygląda podział obowiązków w ich domu, odkąd na świecie pojawiła się ich córka?

Staramy się we dwójkę zajmować córeczką. Oczywiście na tym wstępnym etapie Zosia ma dużo więcej obowiązków, ale mamy też takie szczęście, że mamy nianię, także dzięki niej możemy znaleźć z Zosią dla siebie trochę czasu. Ale oczywiście jak tylko mogę, to pomagam w zajmowaniu się naszą córeczką.

Całość rozmowy w materiale wideo.