Alicja Majewska obawia się o swoją przyszłość. Przejmujące doniesienia obiegły media
Alicja Majewska może się pochwalić niezłym dorobkiem. Stworzyła dziesiątki przebojów, a na jej koncie znalazło się mnóstwo nagród. Wśród nich warto wymienić m.in. Brązowy Medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis. Pomimo upływu lat, gwiazda jest w świetnej formie. Do niedawna regularnie grywała koncerty, w których trakcie zachwycała swoich fanów.
02.02.2021 | aktual.: 02.02.2021 16:27
Na 2020 roku zaplanowała 30 spotkań z fanami. Przez pandemię koronawirusa musiała zmienić swoje plany. Gwiazda wie jednak, że to było konieczne:
Życie zmusza nas do godzenia się z wieloma rzeczami, na które nie mamy wpływu. Teraz najważniejsze jest nasze zdrowie – podkreśla gwiazda w jednym z wywiadów.
Alicja Majewska nigdy nie narzekała na to jak żyje. Nie skarżyła się też na wysokość emerytury. Ta jest niewielka, gwiazda dostaje jedynie tysiąc złotych:
Tyle mam, ale się nie żalę, bo przecież mogę dorobić.
Alicja Majewska boi się o swoją przyszłość. Czego najbardziej?
Majewska w 1972 roku stanęła na ślubnym kobiercu. Poślubiła Janusza Budzyńskiego, znanego konferansjera i dziennikarza, który prowadził m.in. program Wielka gra. Niestety ten związek nie przetrwał próby czasu. Mężczyzna zostawił ją dla innej kobiety. Rozwiedli się w 1984 roku.
Artystka wybaczyła jednak mężowi fakt, że złamał jej serce. Pozostali przyjaciółmi Gdy dziennikarz zachorował na raka, była żona bardzo go wspierała. Alicja Majewska po rozstaniu z Budzyńskim nie związała się z innym mężczyzną. Nie ma też dzieci. W jednym z wywiadów powiedziała, że tak po prostu potoczyło się jej życie:
Tak się potoczyło moje życie, że nie mam dzieci - komentowała w rozmowie z magazynem "Viva!".
Jak podaje Pomponik, Majewska, myśląc o jesieni życia "zastanawia się czasem, czy będzie się miał nią kto zająć, gdy okaże się, że wymaga pomocy". Wsparcia córki przez wiele lat potrzebowała jej mama, która po udarze nie była w stanie samodzielnie funkcjonować. Panie po raz ostatni widziały się w szpitalu. Majewska przyjechała do placówki wprost z koncertu, który grała tego wieczoru:
Czekała, aż przyjadę... Kiedy weszłam do sali w szpitalu, do którego trafiła kilka dni wcześniej, już nie otwierała oczu, ale dała znak. Poruszyła powieką. Wiem, że wiedziała, że jestem - cytuje wypowiedź piosenkarki portal Pomponik.
Artystka dodała, że na zawsze zapamięta mamę jako osobę, którą żyła pełną życia:
Pamiętam mamę jako osobę, która, choć sparaliżowana, żyła do końca. Tak, żyła, nie wegetowała.
Mama Alicji Majewskiej zmarła w 2011 roku. Miała 97 lat.
