Agnieszka Hyży osłodziła nam wieczór zdjęciami z pierwszej komunii córki. Marta wyrosła na uroczą dziewczynkę

Agnieszka Hyży zaczynała jako modelka. Z czasem zaczęła być angażowana do pracy jako dziennikarka telewizyjna. Olśniewała widzów Polsatu urodą i elokwencją. Piękna pani redaktor dwukrotnie brała ślub. Jej pierwszym mężem był Mikołaj Wit, z którym ma córkę Martę. Po raz drugi stanęła na ślubnym kobiercu u boku Grzegorza Hyżego. Z wokalistą ma syna Leona.

Agnieszka Hyży pokazała zdjęcia z komunii córki

Robert Sienkiewicz

18 maja 2023, 21:15

Całkiem niedawno Agnieszka opowiedziała Jastrząb Post o planowanej komunii Marty. Podczas przyjęcia z tej okazji spotkali się jej były oraz obecny mąż.

Już na finiszu. To już za kilka dni, więc przygotowania jak do takiej ważnej uroczystości. To jest jej święto. A moja córka jest przez nas nauczona dbania o swoją prywatność, nie chce o tym zbyt dużo mówić i dyskutować, to jest dla niej taki ważny moment, że się wszyscy spotkamy. Cieszy się z tej obecności, jesteśmy rodziną z całej Polski, wszyscy ważni dla nas i dla niej przyjeżdżają, cieszymy się, że ma ten dzień i że wszyscy razem możemy go spędzić – zaczęła.

Następnie dodała kilka słów o relacjach pomiędzy Mikołajem a Grzegorzem. Panowie są ze sobą za pan brat.

Tak jak powinien, czyli bardzo dobrze – ujawniła, jak tata Marty dogaduje się z ojcem Leona.

Agnieszka Hyży pokazała zdjęcia z komunii córki

18 maja, gdy od czasu przyjęcia komunijnego minęło kilka dni, Agnieszka zamieściła na Instagramie fotorelację. Dzięki niej wiemy, jak jej 10-letnia córeczka uroczo wyglądała w albie.

Kilka dni temu nasz dom wypełnił się radosnym śmiechem gości, którzy przyjechali z całej Polski. Powód znaczący i rodzinny – Pierwsza Komunia Święta naszej córki. Naszej, bo bliskich i kochających ma wokół siebie wielu, co zostało uwiecznione na "familly photo", do którego stanęli WSZYSCY. Ponad 50 osób. Moja rodzina, rodzina jej taty, przyjaciele. To był bardzo miły czas! P.S. No i to okienko pogodowe... dwa dni pełne słońca i letnich powiewów – napisała mama Marty.