NewsyRadwańska w 5 kampaniach w ciągu pół roku!

Radwańska w 5 kampaniach w ciągu pół roku!

Agnieszka Radwańska
Agnieszka Radwańska
Aneta Błaszczak
04.07.2014 12:32

Czy to zaszkodzi jej wizerunkowi? Opinie ekspertów

Agnieszka Radwańska ze swojego nazwiska uczyniła prawdziwe imperium. O współpracę z gwiazdą tenisa zabiegają największe światowe marki, dlatego też w swoim portfolio ma aż pięć aktywnych kontraktów reklamowych. W ciągu ostatniego półrocza sportsmenka zaliczyła kampanie Playa, Dayli, Amiki, Rado, Vanquis Banku i ostatnio Lexusa.

Chociaż o takiej ilości reklam z dużymi markami mogą pomarzyć inne polskie gwiazdy, to serwis wirtualnemedia.pl przeanalizował, czy oby na pewno korzystnie to wpłynie na dalszy wizerunek Agnieszki i brandów, z którymi współpracuje. Poniżej opinie ekspertów.

Wystarczy przypomnieć sobie reklamy z Adamem Małyszem, czy Robertem Lewandowskim. Oczywiście marzeniem jest możliwość wybierania tylko tych które wizerunkowo są najkorzystniejsze, ale koniunktura marketingowa Agnieszki Radwańskiej sprawia, że może sobie ona na to pozwolić. Nie widzimy jej przecież w reklamach środka na zaparcia, nie reklamuje też suplementów ani żadnych wspomagaczy - mówi Marcin Piwnicki, creative director w agencji Peppermint. - Agnieszka Radwańska rzeczywiście występuje w kilku reklamach jednocześnie, trzeba jednak pamiętać iż przez lata jej sukcesy sportowe nie były sprzedawane pomimo ich rangi. Nawet finał Wimbledonu w 2012 roku - największe od lat osiągnięcie polskiego tenisa - nie nakręcił tak dobrej koniunktury na kontrakty, jaką zawodniczka ma obecnie. W takiej sytuacji nie dziwi chęć spieniężenia okazji, które się pojawiły - zauważa Łukasz Łyczkowski, PR manager w Havas Sports & Entertainment. - Dodatkowo pamiętajmy, że trzydziestoletni tenisista to już praktycznie emeryt i ta świadomość z całą pewnością skłania Agnieszkę do intensywnego wykorzystywania propozycji reklamowych - zaznacza Michał Siejak, dyrektor zarządzający agencji 6ix WoMM & Social Media i E_misja Interactive 360. - Z punktu widzenia Kowalskiego, który nie postrzega wszystkich obszarów marketingu i nie systematyzuje ich, w przeciwieństwie do nas, profesjonalistów, ten udział nie jest aż tak silnie widoczny - ocenia Robert Sosnowski, dyrektor zarządzający Biura Podróży Reklamy.

Wirtualnemedia.pl słusznie zwracają uwagę na fakt, że tylko w jednym spocie Agnieszka występuje w swoim naturalnym anturażu, czyli na korcie. Czy dobrym pomysłem jest, aby gwiazda w spotach pojawiała się w eleganckich stylizacjach bez atrybutów, z którymi utożsamiają ją fani sportu?

Agnieszka Radwańska i kort tenisowy są integralnym produktem i już zadaniem kreacji, zresztą według mnie wykonanym bardzo dobrze (vide spot Play), jest stworzenie takiej narracji, aby po pierwsze wpisywała się w tożsamości marki, a po drugie uwzględniała/wykorzystywała obecność zawodniczki na korcie. Sama Radwańska, bez kortu, nie ma prawdopodobnie tak wysokiej rozpoznawalności, jak np. Adam Małysz. Tak więc obecność kortu znacząco zwiększa rozpoznawalność tenisistki - uważa Łukasz Skalski, prezes Concept Liberty Group. Innego zdania jest Robert Sosnowski. - Podobna konwencja spotów to poważne niebezpieczeństwo dla marek, że ich branding może być mylnie identyfikowany przez odbiorcę. Wszak odbiorcy oglądają spoty jednym okiem i często tylko fragmenty - mówi.

Czy Agnieszka w roli ambasadorki pięciu marek to sukces dla kolejnych, z którymi potencjalnie może współpracować? Czy to wszystko przekłada się na sukces tych najbardziej utożsamianych z wizerunkiem gwiazdy, zazwyczaj kampanii, które wystartowały jako pierwsze? Przypomnijmy, że Agnieszka Radwańska w reklamach występuje od wielu lat - pierwszą dużą kampanią z jej udziałem była akcja promująca w 2008 roku proszek do prania Ariel. W połowie 2012 roku została ambasadorką reklamową marki Amica. Eksperci nie mają co do tego żadnych wątpliwości.

Duża liczba reklam, w których Agnieszka Radwańska zgadza się występować, zdecydowanie nie jest korzystna dla reklamodawców, ponieważ od pewnego czasu każda kolejna reklama utrwala tylko i wyłącznie jej wizerunek. Wszystkie bazują na tym samym motywie, dlatego ciężko je od siebie odróżnić i efektywność kampanii spada - stwierdza Marcin Piwnicki. - Biorąc pod uwagę, że w sektorze bankowym budżety reklamowe są odpowiednio wysokie, a konkurencja ma dobrze wypracowaną pozycję, inwestycja w znaną twarz to moim zdaniem dobry ruch- broni decyzji Vanquis Banku Wojciech Szaniawski. - Pytanie, czy to musiała być Radwańska? Na spotkaniach z szefami marketingu marek zainteresowanych sportową twarzą, często słyszymy, że nie ma z kogo wybierać. Janowicz? Bardzo niestabilny sportowo i emocjonalnie, ryzykowny ruch. Lewandowski? Wyeksploatowany i drogi. Stoch? Skoki to sezonowy sport - wylicza.

Przy ogólnej ocenie nie sposób zastanowić się nad tym, co takiego Radwańska w sobie ma, co sprawia, że duże marki masowo chcą z nią współpracować. W poszukiwaniu odpowiedzi wystarczy przeanalizować ostatnie rankingi, na które nie pozostają obojętni reklamodawcy. W ubiegłym roku "Forbes" oszacował wartość marketingową tenisistki na 764 tysiące złotych (4. miejsce w rankingu), to tylko niewiele mniej niż rok wcześniej - 882 tys. zł.

Agnieszce nie zaszkodziła także kontrowersyjna sesja nago dla magazynu "The Body Issue", która wywołała lawinę komentarzy. Wystarczy przypomnieć, że jej zdjęcia trafiły na czołówki wszystkich tabloidów, na czele z tygodnikiem "Wprost". Wówczas sporo zamieszania wywołało wykluczenie gwiazdy z organizacji "Nie wstydzę się Jezusa" i krytyka ze strony kościoła katolickiego.

W obecnej chwili Agnieszce wśród rodzimych sportowców dorównuje tylko Robert Lewandowski. Warto dodać, że oboje cieszą się sporą rozpoznawalnością poza granicami kraju. W rankingu na najpopularniejszych Polaków w sporcie, Radwańska okazała się lepiej notowana od Lewandowskiego, ustępując tylko Adamowi Małyszowi. W sondażu Pentagon Research przeprowadzonym w marcu br. rozpoznało ją 72,6 proc. Polaków.

A wy jak oceniacie kampanie z Agnieszką Radwańską w roli głównej? Poniżej wszystkie wspomniane w artykule obecne kampanie reklamowe.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także