Producent "Wilka z Wall Street" ma poważne problemy. Postawiono mu zarzuty o...

w 2013 roku Wilk z Wall Street był wielkim kinowym hitem. Oparty na faktach film opowiada o oszuście, którego grał Leonardo DiCaprio. Był bardzo rozrzutny, a jego kariera finansowa szybko nabrała tempa, co zainteresowało FBI. Czy producent Riza Aziz po latach zainspirował się scenariuszem? Wszystko na to wskazuje, ponieważ jest pod obserwacją Federalnego Biura Śledczego z powodu gigantycznych oszustw finansowych. 

Producent został oskarżony o lokowanie w prywatne inwestycje ogromnych sum z malezyjskiego funduszu gospodarczego, m.in. w akcje, czy w nieruchomości w Nowym Jorku i Los Angeles. To jednak nie wszystko. W sprawę zamieszany jest sam premier Malezji, prywatnie ojczym Aziza. Był pośrednikiem w przelewach, a nawet udostępniał do tych działań swoje konto.

Afera trwa już od 2009 roku, jednak dopiero teraz FBI wpadło na trop producenta Wilka. Nie ma jeszcze oficjalnych danych, ale sumy, na jakie dokonano oszustwa mogą wynosić nawet miliardy dolarów. 

To jedna z największych afer finansowych w historii. Myślicie, że producent chce poczuć się, jak filmowy Leonardo DiCaprio?