Piosenkarz chce spacyfikować protest w TVP: "Wysłać oddziały specjalne". Odpalił się na maksa
We wtorek 19 grudnia Sejm podjął uchwałę ws. przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych. "Za" uchwałą zagłosowało 244 posłów, przeciw było 84, 16 wstrzymało się od głosu. Część posłów PiS nie stawiła się na głosowaniu. Zamiast tego, duża grupa przedstawicieli prawicy pojawiła się w Telewizji Polskiej, by "bronić demokracji".
W każdej demokracji muszą być silne media antyrządowe. Tak się składa, że w Polsce to są media publiczne i to się w najbliższej perspektywie nie zmieni. W związku z tym musimy tych mediów bronić, właśnie dlatego, że bronimy demokracji, bronimy prawa obywateli do dostępu do informacji — grzmiał Jarosław Kaczyński.
Jednocześnie lider Zjednoczonej Prawicy przestrzegał przed upadkiem polskiej państwowości. Protest w budynku TVP sprowokował wiele komentarzy. W język nie gryzł się wokalista/dziennikarz Damian Maliszewski, który zaproponował, co powinny zrobić nowe władze.
Piosenkarz ostro o proteście w TVP. Co powinna zrobić policja?
Maliszewski udostępnił na InstaStories cytat z Kaczyńskiego, grzmiącego o obronie demokracji. Do niego dorzucił własną propozycję tego, w jaki sposób powinien postąpić rząd.
Ma tupet. Do nowych władz: nie patyczkować się. Jeśli będą stawiali opór, wysłać do TVP oddziały specjalne, niech rozgonią to agresywne towarzystwo. Skuć w kajdanki i do aresztu. A później zabezpieczyć wszystkie dowody łamania przez tę mafię (sektę) prawa. Niech się ta farsa skończy – poszedł na całość piosenkarz.
To nie pierwsza tak mocna opinia Maliszewskiego z ostatnich dni. W weekend wokalista zaatakował Edytę Górniak i resztę gwiazd TVP (więcej tutaj).
