Córeczka Otylii Jędrzejczak zrobiła pierwszy makijaż. Efekt rozbawił internautów. Uroczo!
Życie mistrzyni olimpijskiej Otylii Jędrzejczak długo nie było usłane różami. Jako pływaczka odnosiła wprawdzie ogromne sukcesy, ale jak niedawno zdradziła w swojej autobiografii, jej relacje z trenerem były toksyczne. Bo choć jako szkoleniowiec był doskonały i potrafił zmusić ją do ciężkiej pracy, to metody jakie wobec niej stosował już fair nie były.
Wykorzystywał moją sytuację życiową do tego, aby mną manipulować. Sam zresztą to potwierdził, ale dopiero po wielu latach, kiedy zakończyłam karierę – zdradziła gwiazda.
Jako kobieta przeżyła też wielką tragedię - poroniła ciążę.
Nosiłam martwy płód. Zdarza się raz na 10 tys. przypadków. Ale zastanawiam się czasem, kim by było i jaki miałoby charakter.
Jednak bez wątpienia największym nieszczęściem był wypadek samochodowy, który spowodowała w 2005 roku - zginął w nim jej ukochany młodszy brat Szymon. Świat wtedy zawalił jej się na głowę, nie chciała dłużej żyć.
Przez głowę pierwszy raz w życiu przeszła mi myśl, żeby ze sobą skończyć. To był jedyny moment, w którym nie umiałam dźwignąć tego kamienia na plecach. Miałam już plan, jak to zrobić” – zdradziła w książce.
Na szczęście, dzięki fachowej pomocy psychologicznej i wsparciu kochających ją nad życie rodziców, znowu stanęła na nogi. Związała się z nauczycielem i koszykarzem Pawłem Przybyłą i urodziła dwoje dzieci. Od tamtej pory los znowu jest dla niej łaskawy, a celebrytka aż tryska szczęściem i pozytywną energią.
Jaką mamą jest Otylia Jędrzejczak?
Pływaczka uwielbia być mamą, ale swoich dzieci: 2-letniej Marceliny i urodzonego w 2019 syna Grzegorza wcale nie rozpieszcza.
Nie chcę, żeby to źle zabrzmiało, ale uważam, że wychowywanie dziecka bez powierzania mu obowiązków nie jest najlepsze. Moim zdaniem dzieci potrzebują dyscypliny. Muszą wiedzieć, że powinny posprzątać pokój, wstać rano do szkoły. Dzieci wbrew pozorom lubią mieć zadania. Od siedmiu lat organizuję obozy sportowe dla dzieci i zawsze, gdy wracają z wyjazdu, gdzie mają taką dyscyplinę, rodzice pytają, jak to się stało, że nagle są takie grzeczne – zdradziła w wywiadzie dla Wysokich Obcasów.
Jednak, kiedy jest czas na zabawę, potrafi się w niej zatracić razem ze swoimi pociechami. Właśnie udostępniła na Instagramie zdjęcie z makijażem, jaki zrobiła jej córka.
Zawsze gdy się maluje to Marcelinka podchodzi i pyta czy może mi pomóc? Podaje mi pędzelki, podkład, cienie, nawet lekko maźnie. Więc obiecałam jej, że usiądę któregoś dnia i mnie pomaluje. Wczoraj wieczorem zapytała: Mamusiu mogę cię pomalować? O to efekt jej pierwszego make-upu. Uwielbiam a nawet kocham ten nasz czas – napisała.
Fani jednogłośnie stwierdzili, że jest nie tylko pływaczką na medal, ale taką samą mamą. I trudno się z nimi nie zgodzić.
