Historyczna chwila za nami! Debata Hillary Clinton i Donalda Trumpa. Kto wygrał starcie?
W nocy odbyła się historyczna chwila nie tylko dla Stanów Zjednoczonych, ale także dla całego świata. Debata polityczny między Hillary Clinton, a Donaldem Trumpem będzie miała decydujący głos, kto zasiądzie na fotelu prezydenta.
Oczywiście nie mogło być inaczej, Trump niejednokrotnie łamał zasady debaty, czy traktował ją nawet bardziej jako wiec. Bezpardonowo atakował swoją przeciwniczkę, ale ta dała sobie świetnie radę odpowiadając ostrymi ripostami. Jednym z najmocniejszych momentów były pytania dziennikarza NBC, które padło w stronę Hillary o majątek i dochody jej przeciwnika.
Może nie jest aż tak bogaty? Może nie prowadzi aż tak dużej działalności charytatywnej? Albo nie chce, żeby wszyscy zobaczyli, że nie płacił podatków - sugerowała Clinton.
Kandydat Republikanów nie pozostał dłużny kobiecie, w odpowiedzi nawiązywał do jej maili, które były badane przez FBI. Prowadziła rozmowy dyplomatyczne ze swojego prywanego serwera.
Jak tylko Clinton pokaże swoje maile, to on ujawni swoje zeznania podatkowe. Wszyscy wiedzą, że ona tego nie zrobi - dodał TrumpPopełniłam błąd i biorę za to pełną odpowiedzialność - od razu odpowiedziała na zarzuty Clinton
Nie zabrakło ostrej wymiany zdań również w sprawie dotyczącej problemów rasowych w USA nawiązując do obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych. W dalszej części debaty Trump przekonywał, m.in. że to on jest właściwym kandydatem na prezydenta.
Moim największym atutem jest temperament. Temperament zwycięzcy. Ja umiem wygrywać, a ona nie. Ona nie ma wyglądu, ona nie ma siły, ona nie nadaje się na prezydenta! - zapewniał Trump.
Na koniec debaty, spokojnie Hillary zaapelowała do Amerykanów, by poszli do urn.
Wybory zależą od was. One są dla was, dla waszych rodzin. Mam nadzieję, że pójdziecie do urn i zagłosujecie. Od tego zależy wasza przyszłość - prosiła kandydatka na prezydenta
To, kto wygrał starcie okaże się już w listopadzie, kiedy Amerykanie wybiorą prezydenta. Jednak według publicystów, debata nie jest łatwa do ocenienia. Niektórzy twierdzą, że Trump wcale nie zmiażdżył Clinton, a nawet chwilowo wydawał się niekompetentny. Mówi się też o tym, że używał okropnego, prostego języka angielskiego, a także po debacie zrobił coś, co się nigdy nie wydarzyło. Razem z rodziną wyszedł do dziennikarzy i tłumaczył przebieg starcia.
Oglądaliście?
