Aktor z dziecięcego hitu zmarł w tajemniczych okolicznościach. Miał tylko 30 lat
Kolejne smutne wieści ze Stanów Zjednoczonych. Blake Heron, który zasłynął z roli w filmie Shiloh: Psie Łzy zmarł w tajemniczych okolicznościach w swoim mieszkaniu. Wezwani do omdlałego aktora medycy mimo 40 minut akcji reanimacyjnej nie zdołali utrzymać go przy życiu. Miał tylko 30 lat.
Jak donosi E!News, Heron został znaleziony w swoim domu w Los Angeles. Aktor od lat zmagał się z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków, jednak na miejscu w mieszkaniu nie znaleziono żadnych dowodów na to, by spożywał jakiekolwiek substancje zakazane czy wysokoprocentowe w dniu, w którym zmarł. Blake odnosił się do swojej walki z uzależnieniem w kwietniu tego roku. Kilka dni wcześniej zapisał się na odwyk:
Nie wiadomo jeszcze co było przyczyną jego niespodziewanej śmierci. Parę dni temu sam, dobrowolnie zgłosił się do kliniki pomagającej ludziom z uzależnieniami - oficjalnie był chory na grypę. O jego śmierci poinformował agent artysty.
Rodzinie i fanom składamy najszczersze kondolencje.