To nie ciąża przeszkodziła Meghan w dotarciu na pogrzeb? Wypłynął chytry plan Kate
Książę Filip zmarł w wieku 99 lat po długiej chorobie. Od 2017 roku przebywał na emeryturze, ponieważ borykał się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Wcześniej przez niemal miesiąc przebywał w szpitalu, który opuścił ze łzami w oczach na kilka dni przed śmiercią. Ostatnie chwile spędził u boku Elżbiety II na zamku Windsor.
Jego pogrzeb odbył się 17 kwietnia. W uroczystościach wziął udział Harry, który na wieść o śmierci dziadka wsiadł w samolot i pokonał ocean. Nie towarzyszyła mu Meghan. Ciężarna żona księcia została w Kalifornii razem z Archiem. Jako oficjalny powód podawano, to, że lekarze zdecydowanie zabronili jej tak długiej podróży.
Jednak jeden z tabloidów doszukał się informacji, że sprawa nie jest taka oczywista, bo Markle bardzo chciała towarzyszyć mężowi. Podobno za wszystkim stoi Kate.
Jaki plan miała Kate, żeby Meghan nie przyleciała na pogrzeb Filipa?
Meghan z pewnością śledziła pogrzeb w mediach. Mimo że się nie pojawiła osobiście, przesłała piękny wieniec, który był przemyślanym hołdem dla Filipa.
Jednak In Touch donosi, że wcale nie nakazy lekarzy spowodowały, że Maghan nie zdecydowała się na lot do Anglii. Informator twierdzi, że to sprawka Kate. To ona ma stać za tym, że na liście 30 gości, którzy znaleźli się na pogrzebie Filipa nie było Meghan.
W sytuacji pełnej napięcia, kiedy Harry po raz pierwszy od ponad roku pojawił się na Wyspach, obecność Meghan, która obecnie wszystkim kojarzy się ze zwierzeniami u Oprah, wywołałaby burzę. Cała rodzina odetchnęła, że jej nie będzie. Jeśli rzeczywiście to sprawka Kate, to bardzo przysłużyła się najbliższym.