Aktorzy nie mają lekko podczas wojny. Katarzyna Skrzynecka ujawnia smutną prawdę: „Nie czas na sztukę, rozrywkę”
Od wielu dni trwa wojna w Ukrainie. Rosjanie i ich sojusznicy bezlitośnie zaatakowali ten kraj z kilku stron. Ich ofensywa w ostatnim czasie mocno osłabła, co doprowadziło do wielkich strat w ich szeregach. Rosjanie tracą żołnierzy, czołgi, samochody opancerzone, samoloty, helikoptery i sprzęt artyleryjski. Nic jednak nie wskazuje na rychłe zakończenie walk. Bezwzględny Władimir Putin jest skłonny kontynuować swoje działania, choć zapewne wie, że nie uda mu się już rzucić na kolana dumnych obrońców Ukrainy.
Ten czas jest też trudny dla Polski. Nasz kraj był wiele razy najeżdżany i okupowany przez Rosję, przez co wielu tamtejszych polityków marzy o ponownym podporządkowaniu nas Kremlowi. Jeśli Ukraina padnie, Polska, Litwa, Łotwa, Estonia, Rumunia i inne kraje regionu mogą się stać łakomym kąskiem dla imperialistycznych zakusów Federacji Rosyjskiej.
Z tego też powodu Polska robi wszystko, by uratować Ukrainę. Nasz rząd wysyła Ukraińcom dostawy broni i zaopatrzenia. W akcje pomocowe włączyły się tysiące naszych rodaków, którzy organizują zbiórki pieniędzy, żywności, ciuchów i leków dla potrzebujących. Otworzyliśmy też nasze granice na napływ ludzi uciekających przed wojną.
Dramat Ukrainy nie sprawił jednak, że możemy sobie pozwolić na porzucenie obowiązków zawodowych. Każdy dalej musi je wypełniać. Nie omija to osób z branży rozrywkowej, w tym aktorów. Katarzyna Skrzynecka zdradziła, jak się im pracuje w tak trudnych okolicznościach.
Katarzyna Skrzynecka szczerze o pracy aktora podczas wojny. Co zdradziła?
Katarzyna Skrzynecka dodała na Instagramie zdjęcia z Piotrem Gąsowskim i Januszem Chabiorem, które wykonała za kulisami teatru.
Taki mamy zawód... taką pracę... Ktoś zapyta: - Czy nie jest dziwnie i smutno malować twarz i wchodzić na scenę w teatrze, by grać spektakl... by opowiadać historie fabularne... gdy tak blisko nas dzieje się ludziom tragedia, wojna i niesprawiedliwość...? - TAK. Jest. Potwornie SMUTNO i dziwnie... i ambiwalentnie... – napisała w opisie albumu.
W dalszej części wpisu napisała, że profesja artysty to zawód na dobre i pokojowe czasy.
Nie daj Boże wojna, epidemia, czy inne katastrofy żywiołowe i...? Nie w głowie wówczas ludziom i nie czas na sztukę, rozrywkę, czy "coś dla ducha"... Zrozumiałe, że wtedy dbamy o bezpieczeństwo swojej rodziny, zabezpieczamy każdy grosz, nie wiedząc, jaka może czekać nas rzeczywistość za chwilę... Nasz zawód wówczas nie jest na świecie potrzebny... Smutna to prawda – wyjaśniła.
Aktor jednak nie ma wyjścia i musi wykonywać pracę nawet w trudnych czasach, bo to jego sposób na zarobienie na chleb.
Ale to jednak nasz zawód i nasza praca, którą zarabiamy na życie, na nasze dzieci... Staramy się pracować normalnie, z pokorą dziękując Dobremu Losowi za każdy dzień przeżyty w pokoju. Choć w sercu i nieustannych rozmowach mamy teraz tylko jeden temat: pomoc rodzinom cierpiącym wojnę tak blisko nas... Lęk i trwogę o nasze własne rodziny, dzieci... – kontynuowała Skrzynecka.
Zaznaczyła przy tym, że środowisko aktorskie włączyło się w akcje pomocowe na rzecz Ukrainy.
WSZYSCY POMAGAMY gdzie się da i jak się da! W zbiórkach finansowych, zbiórkach rzeczy najpilniejszej potrzeby, transporcie dla uciekających z Ukrainy rodzin, szukaniu lokum na ich pobyt... – sprecyzowała.
I podsumowała swoją wiadomość pokrzepiającymi słowami:
Uśmiech NADZIEI I WIARY, że zło rychło przegra.
Lubicie Kasię Skrzynecką?
