Kamil Durczok pojawił się w sądzie. Żąda horrendalnej sumy od "Wprost"

Dziś w sądzie okręgowym w Warszawie stawił się były szef Faktów, Kamil Durczok. Dziennikarz wytoczył dwie sprawy wydawcy "Wprost". Między innymi chce pozwać tygodnik za nierzetelne śledztwo. Dziennikarz w sumie złożył trzy pozwy. Pierwszy dotyczy artykułów "Ukryta prawda" i "Nietykalny", drugi - opublikowanych zdjęć zabawek erotycznych i śladów po narkotykach. Trzeci to pozew prywatny przeciwko Sylwestrowi Latkowskiemu sformułowany na na podstawie artykułu kodeksu karnego o poniżeniu i pomówieniu osoby publicznej.

W sumie dziennikarz żąda 9 milionów odszkodowania.

To kolejna rozprawa. W pierwszej nie wziął udziału. W walce o odzyskanie dobrego imienia wspiera go żona, Marianna Dufek- Durczok, z którą ponownie połączyły go ciepłe relacje.

Na rozprawie byli pracownicy TVN.

Dziennikarze "Wprost" nie pozostali bierni i także pozwali Kamila Durczoka za słowa, które wygłosił na antenie radia TOK FM, pod adresem Sylwestra Latkowskiego, Michała Majewskiego, Olgi Wasilewskiej i Marcina Dzierżanowskiego. Dziennikarze ujawnili  potencjalne nadużycia, których miał się dopuścić się Kamil Durczok. .

Dziennikarze domagają się przeprosin. Kamila Durczoka reprezentuje mecenas Jacek Dubois