"Jest kozak!". Pieją z zachwytu nad metamorfozą Bartka Jędrzejaka

Bartek Jędrzejak pochwalił się na Instagramie efektami pracy nad sylwetką. Pogodynek od jakiegoś czasu jest stałym bywalcem siłowni, a jego fani nie mogą wyjść z podziwu. Jedna z internautek pokusiła się nawet o wyjątkowe porównanie.

Bartek Jędrzejak to bez wątpienia jeden z popularniejszych dziennikarzy i prezenterów telewizyjnych w Polsce. 46-latek swoją przygodę w mediach rozpoczął jeszcze w trakcie studiów w 1996 roku, a od niemal dwóch dekad związany jest ze stacją TVN, gdzie występuje w roli prezentera pogody w programie śniadaniowym "Dzień dobry TVN".

Pogodynek jest również bardzo aktywny w mediach społecznościowych, gdzie zebrał całkiem spore grono obserwatorów. Jędrzejak chętnie publikuje na swoim profilu kulisy pracy w telewizji, a także nieco bardziej prywatne kadry. Fani 46-latka zapewne dobrze zauważyli, że ten w ostatnim czasie jest stałym bywalcem siłowni.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Gwiazdor TVN-u nie stroni od pokazywania efektów treningów, które wykonuje pod okiem doświadczonego trenera. Trzeba przyznać, że dziś Bartek Jędrzejak może pochwalić się imponującą formą. Oczywiście odmieniony wygląd pogodynka nie umknął uwadze jego fanom. W komentarzach pod filmem, na którym 46-latek pokazał się w obcisłej, czarnej koszulce pojawiło się wiele ciepłych słów, a nawet porównanie do znanego szwedzkiego aktora.

ZOBACZ TEŻ: Cleo wchodzi w nową branżę. Oto co będzie robić

Elegancko pan wygląda panie Bartku; Jest kozak, nie ma dwóch zdań; No kochany. Wyglądasz jak Dolph Lundgren; Super; Czarny kolor Panie Bartku dodaje pewności siebie. Mnie się kojarzy z powagą, ale wystarczy na pana spojrzeć i od razu ta powaga zamienia się w uśmiech - czytamy w sekcji komentarzy.

Choć 46-latek zawsze zaraża widzów pozytywną energią i wiecznym uśmiechem, to jego życie nie zawsze było kolorowe. W lutym 2022 roku Bartek Jędrzejak otworzył się na temat epizodów depresyjnych w jego życiu. Wówczas przyznał, że przez lata zmagał się z depresją i nerwicą lękową. Dziś prezenter nie ukrywa, że ma się już o wiele lepiej.

Ja bałem się wychodzić z domu, a wyjście do łazienki, ubranie się, umycie, to było jako zdobycie Mount Everestu. Do tego dołączyły napady lękowe i brak apetytu. Przestałem jeść, schudłem, ważyłem 65 kg, a wszyscy mówili "jak ty świetnie wyglądasz, ale masz takie smutne oczy" - wspominał ten trudny czas w wywiadzie dla "Vivy".