Hanna Lis załatwiła Tomaszowi Lisowi pracę w TVP
Kulisy tego kontraktu zdradził były prezes TVP Andrzej Urbański. Przy okazji ocenił dziennikarkę jako lodowato zimną
Były prezes TVP, Andrzej Urbański, zdradza sekrety kontraktu Tomasza Lisa. Okazuje się, że żona dziennikarza, Hanna Lis, miała w tym swój udział
Kiedy Tomasz Lis został zwolniony z Polsatu, jego żona w geście solidarności porzuciła pracę w stacji. Później długo pozostawali bez pracy w telewizji. W końcu z propozycją pracy do Hanny Lis odezwał się ówczesny prezes Telewizji Polskiej.
-Wojtek Pawlak, szef Dwójki, zaproponował mi, żebym zatrudnił Hannę Lis. W restauracji Zielnik na Mokotowie spotkałem się z Lisową, którą pierwszy raz na oczy widziałem w realu .Kobieta piękna, ale zimna jak lodowiec, który zatopił "Titanica". Rozmawialiśmy więc i nagle Hanna Lis mówi, że może zamiast niej zatrudniłbym jej męża Tomasza Lisa. Oniemiałem. Ja na to do niej: "Czy pani wie, co mówi?". A ona: "Tak. On tego bardziej potrzebuje". - zdradził Urbański w książce Beaty Modrzejewskiej ''Prezesi''.