Edyta Pazura była aż sina od płaczu. Z trudem wspomina początki związku z Cezarym Pazurą. Ich związek wisiał na włosku
Edyta Zając 12 lat temu całkiem przypadkiem poznała Cezarego Pazurę. Wpadli na siebie w pociągu, od razu zaiskrzyło. Ona miała wtedy 19 lat, on 45. Wiek nie grał wtedy roli. Stracili dla siebie głowę. Niestety nie wszyscy byli im przychylni. Gdy na jaw wyszło, że artysta związał się ze świeżo upieczoną studentką wylało się na nich wiadro pomyj. Młoda dziewczyna nie dawała rady psychicznie. Kochała Czarka, ale chciała odejść. Bała się negatywnych komentarzy. Na szczęście on jej na to nie pozwolił!
Edyta Pazura o wszystkim opowiedziała w programie W roli głównej, który został wyemitowany wczoraj po godzinie 22 na antenie TVN Style.
Pamiętam taką sytuację, jeszcze nie było dzieci na świecie, przyszłam do Czarka bardzo zapłakana, aż sina. Nie dawałam rady. Miałam dość tych manipulacji i kłamstw. Spojrzałam mu w oczy i powiedziałam, że nie zasłużyłam na to.
Przelała się czara goryczy. Edyta miała dość.
Stanęłam przy drzwiach. Czarek podbiegł, zamknął je i powiedział, że nigdzie nie idę. Zatrzymał mnie - wspominała wczoraj Pazura w programie Magdy Mołek.
Na szczęście finał tej historii jest szczęśliwy. Edyta i Czarek dziś są 10 lat po ślubie. Wychowują troje dzieci: Amelię (10l.), Antka (7l.) i Ritę, która w czerwcu skończyła roczek.
To piękny przykład tego, że miłość zawsze zwycięży! A wiek zakochanych nie gra roli.
