NewsyWstrząsające wyznanie Doroty Wellman. Padła ofiarą mobbingu, pracując w mediach: „Wyraźnie kręciło go upokarzanie”

Wstrząsające wyznanie Doroty Wellman. Padła ofiarą mobbingu, pracując w mediach: „Wyraźnie kręciło go upokarzanie”

Dorota Wellman
Dorota Wellman
Elwira Szczepańska
04.03.2022 18:00, aktualizacja: 04.03.2022 18:55

Dorota Wellman, zanim stała się jedną z głównych gwiazd Dzień Dobry TVN, współpracowała z wieloma redakcjami. Wcześniej była jedną z dziennikarek m.in. Radia Solidarność, TVP oraz Polsatu. Od ponad dekady jest związana z TVN. Nie tylko pojawia się na ekranie, ale także publikuje felietony. W jednym z nich rozprawiła się z mobbingiem. Sama go doświadczyła. Opisała prawdziwy horror.

Dorota Wellman doświadczyła mobbingu

Dorota Wellman opisała historię na łamach Wysokich Obcasów. Opowiedziała o mężczyźnie, który przez długi czas dopuszczał się skandalicznych czynów wobec dziennikarki i jej koleżanek z pracy. Nie ujawniła jego tożsamości, jednak przytoczyła zachowania, które wywołały wieloletnią traumę u jednej z kobiet.

Na początku to były drobne przytyki. Mimochodem rzucone złośliwe uwagi dotyczące możliwości intelektualnych, bystrości czy umiejętności. Potem ostra krytyka na zebraniach – zaczęła Wellman w artykule.

Kobieta była na skraju wytrzymałości. Dorota Wellman wyznała, że agresor dzwonił do jej koleżanki po godzinach, zastraszając ją i grożąc zwolnieniem.

Ostentacyjnie ją ignorował lub krzyczał, doprowadzając ją do łez. Wyraźnie kręciło go upokarzanie. Coraz bardziej się nakręcał. Trwało to miesiącami. Nasza koleżanka nie była jego pierwszą ofiarą. Podobno zawsze wybierał sobie łatwy cel. Kogoś, kto się nie bronił, nie odpysknął, kogo mógł straszyć i szantażować. Żywił się tym i kwitł – pisze dziennikarka.

Dopiero po jakimś czasie zmęczeni koledzy stawili opór.

Pokazywał, jaki jest ważny i ile może. Uważał, że lepiej się pracuje w atmosferze strachu i zagrożenia. Był suk****nem. Tyle że trafił na nas. Zgraną grupę ludzi, która nie zamierzała tego tolerować.

Większość osób nie próbowała się przeciwstawiać tyranowi. Paraliżował ich strach przed utratą pracy. Jednak wspólne działanie i siła grupy pozwoliła im na sprzeciw.

Nie spodziewał się takiej sytuacji. Nigdy nie spotkał się z oporem. Grupa już nie była takim łatwym celem. Protestowaliśmy głośno. O nadużyciach informowaliśmy przełożonych. Pisaliśmy skargi. Zawiadomiliśmy Inspekcję Pracy. Byliśmy solidarni. Dopięliśmy swego. Zwolniono go dyscyplinarnie – poinformowała Dorota Wellman.

Okazało się, że mężczyzna doprowadził do osobistej tragedii. Jedna z kobiet przyznała, że myślała o odebraniu sobie życia i że straciła dziecko.

Nasza koleżanka dopiero wtedy przyznała, że myślała o samobójstwie. Traumę leczyła przez wiele lat. Miała kłopoty ze snem. Wymiotowała przed przyjściem do pracy. Poroniła - relacjonowała dziennikarka w artykule.

Dorota Wellman podkreśliła, że mobbing jest przestępstwem, którego nie jest łatwo udowodnić. Dodała też ważny apel, żeby osoby, które doświadczyły bądź doświadczają tego rodzaju przemocy, nie pozostawały obojętne i zbierały dowody.

Musimy mieć świadków. Dlatego tak ważne są solidarność i koleżeństwo. Nie chowajmy głowy w piasek, bo może to spotkać i nas. Przestańmy się bać. Szukajmy wsparcia. Bądźmy przyzwoici. Nie przymykajmy oczu na zło.

Dziennikarka swoja historia może inspirować ofiary mobbingu w miejscu pracy, ale także każdej innej sytuacji życiowej. Zawsze warto zwracać sie o pomoc.

Dorota Wellman
Dorota Wellman
Dorota Wellman
Dorota Wellman
Dorota Wellman | fot. AKPA
Dorota Wellman | fot. AKPA
Dorota Wellman
Dorota Wellman
Dorota Wellman
Dorota Wellman
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także