NewsyNiedoszły mąż o Violetcie Villas: : "Chciała mnie zabić"! Przesada?

Niedoszły mąż o Violetcie Villas: : "Chciała mnie zabić"! Przesada?

Niedoszły mąż o Violetcie Villas: : "Chciała mnie zabić"! Przesada?
Justyna Witczak
17.08.2014 11:43

Dziennikarz muzyczny zdradza szczegóły z życia piosenkarki.

Powiedziała mi, że kiedy czytała mój tekst, to płakała. To było moją przepustką do niej. Dostąpiłem zaszczytu odwiedzenia jej w zakratowanej willi w Magdalence: kolejno pięć godzin, cztery godziny i jeszcze byłem trzy godziny u matki, która pokazała mi całą willę od góry do dołu. Rozmawialiśmy wiele godzin, Violetta uwielbiała takie rozmowy prowadzić, zwłaszcza w nocy. Pewnego dnia zaproponowała mi małżeństwo. Zadzwoniła do mojej mamy i powiedziała, że miała proroczy sen, w tym śnie była wysoka drabina, na jej szczycie stałem ja, a ona wchodziła po tej drabinie - mówi Gadomski w rozmowie dla portalu Onet.pl.

Dziennikarz wspomina także mniej miłe wątki jego znajomości z Violettą Villas.

Nie wiedziałem, że ona jest chora psychicznie – dowiedziałem się dopiero później, że ma wybuchy agresji i napady złości. Violetta bez powodu rzuciła we mnie popielniczką. Chciała mnie zabić za jedno pytanie: "Czy ma pani kogoś, kto pomaga pani w reżyserii recitalu? Bo przydałby się." Wtedy ofuknęła mnie, że jest gwiazdą światowego formatu i nie potrzebuje reżysera. Najpierw rzuciła we mnie filiżanką, a później chwyciła gigantyczną popielniczkę, i gdybym się nie uchylił, to byłbym zabity. Po wszystkim, zaczęła dzwonić po taksówkę, ale powiedziałem: nie, dziękuję, przyjechałem autobusem, więc odjadę autobusem. Było już po 22, ciemno, las, cudem zdążyłem na ostatni autobus z Magdalenki do Warszawy - wspomina.

Trzeba przyznać, że brzmi dość niewiarygodnie...

Fotografia: AKPA
Fotografia: AKPA
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także