Za nimi 8 ciężkich lat. Rodzina podsumowała czas bez Ani Przybylskiej. Słowa dzieci gwiazdy chwytają za serce, Jarosław nie dał rady dokończyć odpowiedzi…

Pamiętam ten moment. Byłam wtedy w Stanach. Powiedziano mi to podczas międzylądowania. To było trudne, tym bardziej, że mnie nie było na miejscu. Brakuje mi jej każdego dnia. Ale trochę jest we wszystkich naszych wspomnieniach. Jak mi jej brakuję, to sobie zadzwonię do mamy Ani, czy do Gosi. Wtedy sobie wspominamy, czy pooglądamy filmy i zdjęcia Ani. Nie jest to łatwe.

Pamiętam dokładnie jak się dowiedziałam, że mama nie żyje. Wtedy byłam w ciężkim szoku. Nic nie myślałam. Przez te 8 lat najbardziej, po prostu, brakowało mi mamy. Żadnych szczególnych rzeczy. Po prostu mamy. Tata i babcia zrobili genialną robotę. Tata zastępował mi mamę, był też tatą przede wszystkim. Babcia też nam bardzo pomagała. Sprzątała, gotowała, wychowywała nas. Była bardzo aktywna w naszym życiu i dalej jest. Ale uważam, że i babcia, i tata zrobili kawał dobrej roboty.

Myślę, że to było długie 8 lat. Było to 8 lat, podczas których mogłem dużo zrozumieć i spojrzeć na wiele rzeczy z innej perspektywy. Myślę, że to było 8 lat, w których trakcie dojrzałem do tego wydarzenia i tej tragedii. Mało pamiętam z tego okresu, gdyż 8-letnie dziecko nie pamięta i nie rozumie wielu rzeczy. Ale myślę, że najbardziej brakowało mi takiej kobiecej ręki, takiego kobiecego dotyku.

To jest trudny temat o którym się bardzo ciężko mówi. Mówić o takich emocjach przy okazji premiery filmu jest bardzo trudno. Nie da się tego opowiedzieć w jednym zdaniu.