Basia Kurdej-Szatan zmieniła plany przez chorobę. Fani nagle usłyszeli brzydkie słowa

Dzień dobry, tak się właśnie czujemy dzisiaj… Jesteśmy dwa chorutki – zaczęła Basia. Jesteś chorutki i ja jestem chorutki – zwróciła się do synka, który też mówił do kamery. Wróciłam ze spektaklu z Krakowa i niestety… Kurujemy się. A kuruje się po to, żeby jutro znów wyruszyć w trasę ze spektaklem i dla was grać, więc trzymajcie kciuk, aby się wszystkie spektakle odbyły. Życzymy wam dużo zdrówka, nie Henio? – zakończyła.

Myślałam, że się wykuruje i że to nie jest aż tak poważne i że będę mogła zagrać całą trasę czterodniową w spektaklu "Porwanie". (...) Jest tak, że aktor nie choruje. No i ja nieraz grałam chora, grałam z gorączką. Miesiąc temu grałam spektakle bez głosu, z zapaleniem krtani. (...) Jeszcze parę lat temu do głowy by mi nie przeszło, że można odwołać spektakl – zaczęła.

A my wszystkim wam życzymy zdrówka – zwróciła się do fanów.

Papa, kupa, kurde mać – kilkukrotnie powiedział.