Żona Sławomira rozgadała się o życiu prywatnym! Opowiedziała o synu, niani, a nawet zakupach na stacji benzynowej
Sławomir Zapała i Magdalena Kajrowicz odnieśli ogromny sukces, który sprawił, że ich życie nabrało ogromnego tempa. W wywiadzie dla Flesza zdradzili wiele nieznanych dotąd faktów ze swojego życia prywatnego.
Od niedawna małżeństwo odnosi wielki sukces muzyczny, a ich single Miłość w Zakopanem czy Magiera śpiewa cała Polska. Mało kto jednak wie, co dzieje się w ich związku poza pracą, a na tę nie mogą narzekać grając 30 koncertów miesięcznie! Para ma przecież synka, 2-letniego Kordiana:
Jeśli wyjeżdżamy na dwa, trzy dni, wtedy zostawiamy go w domu. Opiekunką jest nasza kuzynka, więc mamy do niej pełne, stuprocentowe zaufanie. Czasem przyjeżdżają dziadkowie aby wnuczka trochę porozpieszczać. Jeśli jednak jedziemy w dłuższe trasy, to wtedy zawsze zabieramy go ze sobą – wyznała Kajrowicz w rozmowie z dwutygodnikiem.
Aktorka opowiedziała, że podczas koncertów synek jest zawsze w słuchawkach tłumiących dźwięk, ale gdy słyszy jak fani krzyczą "Sławomir! Sławomir!", to zawsze bardzo się cieszy. Magdalena zdradziła, że jej syn jest bardzo umuzykalniony i nie wykluczone, że pójdzie w ślady ojca:
[Kordian] jest bardzo umuzykalniony. Zabieramy go czasem na nasze koncerty, jeśli jest tam miejsce w którym nie jest dla niego za głośno. Gdy nasz synek słyszy, że ludzie skandują "Sławomir!", to ogromnie się cieszy.
Para opowiedziała również, że najczęściej robi zakupy na stacjach benzynowych, gdzie kupuje dosłownie wszystko – od kolorowanek dla dziecka, po pastę do zębów. Sławomir i Magdalena zdradzili również jak wyglądały ich zaręczyny, które dalekie są od scen znanych z komedii romantycznych:
Lało jak z cebra, choć był to Nowy Rok – wyznał w wywiadzie dla Flesza Sławomir.
Muzyk oświadczył się Magdalenie przy stole, za którym siedziała cała najbliższa rodzina. Kobieta, mimo zaskoczenia, od razu się zgodziła. To był początek ich wspólnego życia we dwójkę oraz projektu po nazwą "Sławomir".
