Marcin Prokop to prawdziwy szczęściarz! Jego żona ma ciało niczym bogini. Po zdjęciu w samym bikini nie mamy już żadnych wątpliwości

W pewnym momencie wydarzyła się taka sytuacja, że biegłam półmaraton i nie dobiegłam do końca. Zemdlałam, straciłam przytomność, prawie straciłam życie. Na szczęście karetka mnie zgarnęła i wylądowałam w szpitalu – zaczęła swoje wyznanie o nerwicy napadowo-lękowej, którym podzieliła się w Mieście kobiet. I dodała: – We wspomnianej karetce myślałam o pracy. Kumulacja tego zdarzenia, która spowodowała u mnie PTSD, czyli zespół pourazowy. To spowodowało, że wylądowałam w bardzo ciężkim stanie zaburzenia psychicznego, który trwał ponad trzy lata.

Wiem że macie śnieg i zimno, więc wysyłam poranne słońce, ciepło i dużo dobrego. Ja też za kilka dni będę się razem z Wami w śniegu taplać i nawet cieszę się, bo moja pitta rozbuchana Balijskim upałem już zaczyna domagać się solidnego schłodzenia. Balans musi być! – zdradziła.

I w ramach uzupełnienia zimowych niedoborów słoneczno-energetycznych, zapraszam na tygodniowy warsztat z jogowaniem, oddychaniem, medytacją na wulkanie, i innymi karmiącymi ducha aktywnościami na TENERYFĘ! Mam tylko 6 miejsc, więc otwieram listę rezerwową dzisiaj! 21-28.01. W Camel House, czyli u mnie w domku Teneryfskim – objaśniła.