Znaleziono ciało wnuka Daniela Olbrychskiego. Sprawą zajmuje się prokuratura. Pojawiły się kolejne zagadki

Rafał i Daniel Olbrychscy mierzą się z wielka rodzinną tragedią. Nie żyje ich 28-letni syn i wnuk. Tragiczną wiadomość przekazał jego brat, o rok od niego młodszy Antoni Olbrychski.

Daniel Olbrychski

Elwira Szczepańska

16 marca 2020, 22:20

Mój brat, Kuba, nie żyje – napisał na Facebooku.Piszę tutaj, ponieważ mieliśmy dużo wspólnych znajomych, a wolałbym uniknąć w najbliższym czasie dziesiątek pojedynczych pytań.

Śmierć Jakuba złamała serce nie tylko jego brata, który całe życie niósł odpowiedzialność za swojego chorego starszego brata. Wiadomo, że zmagał się z problemami psychicznymi, a jego leczenie było bardzo trudne.

Do porządku dziennego nad tą tragedią długo z pewnością nie dojdzie także Daniel Olbrychski, który bardzo przeżywa odejście wnuka.

Znaleziono ciało wnuka Daniela Olbrychskiego

Po kilku dniach poszukiwań udało się odnaleźć ciało Kuby Olbrychskiego. Musieli je zidentyfikować najbliżsi.

Ciało znaleziono po południu 14 marca na terenie kompleksu leśnego, w powiecie otwockim, w okolicy drogi krajowej nr 50 z Kołbieli do Góry Kalwarii.Ciało znalazł mieszkaniec jednej z miejscowości, która przylegała do tego kompleksu i powiadomił policję. Początkowo zmarłego zakwalifikowano jako NN – powiedział Faktowi Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Jakub miał wyjść z domu w samej koszuli i bez dokumentów. Najbliżsi od razu zaczęli poszukiwania. W niedzielę musieli dokonać identyfikacji zwłok.

Prokurator Saduś informuje, że na ciele młodego mężczyzny nie stwierdzono żadnych obrażeń, które mogłyby świadczyć o tym, że do jego śmierci przyczyniły się osoby trzecie.

Prokuratura w podwarszawskim Otwocku wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci mężczyzny. To kwalifikacja robocza, którą zawsze przyjmuje się przy tego typu sprawach. W ciągu najbliższych dni zostanie przeprowadzona sekcja zwłok.

Wydaje się, że śmierć wnuka Daniela Olbrychskiego była skutkiem śmiertelnej choroby, z którą się zmagał młody mężczyzna.

Młodszy brat ofiary zdradził wcześniej, że za życia jego brat bardzo cierpiał.

Jak nie psychozy, to depresja, apatia, rozkojarzenie. Relacje mieliśmy trudne, ciężko było się dogadać, ale zawsze w końcu udawało się znaleźć jakąś nić porozumienia. Mam nadzieję, że chociaż teraz ten rozgorączkowany umysł uwolnił się od strachu i odpoczywa.

Rodzinie składamy kondolencje.