Alessandra Ambrosio zdradziła, jak w błyskawicznym tempie zrzuciła kilogramy po ciąży

Czego by ludzie nie mówili, ciało nigdy nie wraca do formy sprzed ciąży - twierdzi Alessandra Amborsio. - Tym niemniej sądzę, że teraz mam lepszą figurę niż kiedykolwiek. Po części dlatego, że ćwiczę, a wcześniej tego nie robiłam, ale także dlatego, że moja sylwetka jest lepiej ukształtowana. Lepiej się z tym czuję.

Po urodzeniu Anji miałam zaledwie trzy miesiące na zrzucenie wagi. Byłam wtedy na diecie pudełkowej, 1200 kalorii na dzień. Nienawidziłam jej, nie byłabym w stanie tego powtórzyć. Przygotowania do pokazu są tak bardzo stresujące, jesteś pod taką presją, że tracisz całą energię. Żeby się odstresować, szłam na całonocne tańce.

Podczas karnawału kobiety paradują niemal gołe, mając na sobie tylko skąpe bikini, stringi i pióra. Ciało każdej kobiety wygląda spektakularnie, nie dlatego, że jest idealne, ale dlatego, że tam się kocha życie. W Brazylii nikomu nigdy nie zależało na figurze lalki Barbie, ale zdrowych kształtach, bez względu na proporcje czy rozmiar.

Jestem za tym, żeby jeść coś innego każdego dnia. Oczywiście nie rzucam się na makarony, ale kiedy jestem w Brazylii, gdzie je się mnóstwo pysznych makaronów i chleba, pozwalam sobie na wszystko, na co mam ochotę. Kiedy wracam do Los Angeles, znowu jem mnóstwo sałatek, kurczaka, ryby i dania wegetariańskie.

Kiedy mam ochotę na czekoladę albo koktajl z przyjaciółmi, pozwalam sobie na nie. Często piję do kolacji kieliszek czerwonego wina i dwa, trzy razy w tygodniu pozwalam sobie na herbatę i babeczkę z Anją, która, podobnie jak ja, przepada za ciastem red velvet. Mój syn, trzyletni Noah, skubie tylko lukier z wierzchu.

Zaczęłam ćwiczyć, gdy przygotowywałam się do mojego pierwszego pokazu Victoria's Secret. Teraz treningi to zdrowa, normalna część moich codziennych zajęć.