Zaskakujące zakończenie "Pytania na śniadanie". Poleciała niejedna łza. Widzowie: "Nie obyło się bez chusteczek"

Program na żywo, prowadzony przez pary znanych osób, to swoiste kompendium wiedzy o przyzwyczajeniach, różnicach w postrzeganiu otaczającej rzeczywistości i sposobach bycia. Śniadaniówka nie zniknęła z anteny podczas pandemii koronawirusa, a teraz przekazuje najważniejsze wieści z tego, co dzieje się na Ukrainie. Wojna, którą rozpętał Władimir Putin, stała się ważnym punktem programu. W czwartek doszło do zaskakującego zakończenia.

Programy telewizyjne zostały zdominowane tematyką związana z wojną w Ukrainie. Inwazja wojsk Rosyjski zburzyła świat naszych wschodnich sąsiadów, ale dotyka także nas. Nie przechodzimy obojętnie wobec tego, co się dzieje. Media przekazują informacje z frontu, ale także to, co dzieje się z ludźmi dotkniętymi tą wielką tragedią.

W odcinku pojawił się między innymi wywiad z kobietą, która walczy na froncie przeciwko najeźdźcy. Jest profesjonalnym żołnierzem. Do armii wstąpiła w 2020 roku, bo wiedziała, że nastąpi moment agresji i chciała być gotowa.

W studio pojawiły się także dwie Ukrainki. Jedna z nich rozpaczliwie zaapelowała do polskiego rządu, by zaprzestał importu rosyjskiego węgla, a dodatkowo wydalił z naszego kraju wszystkich rosyjskich dyplomatów.

Pod koniec odcinka wyemitowano piękny utwór muzyczny, który na skrzypcach wykonała Agnieszka Flis, ubrana w barwy flagi ukraińskiej. Po takim finale poleciała niejedna łza, o czym widzowie wspomnieli w komentarzach w social mediach:

Nie ma wątpliwości, że największym marzeniem wielkiej części świata jest obecnie zakończenie wojny w Ukrainie.