Eurowizja: Zapewndowska oceniła piosenkę i umiejętności Alicji. Nie obyło się bez cierpkich słów
Elżbieta Zapendowska jest muzykiem, choć jej głównym zajęciem jest uczenie śpiewu. Dzięki muzycznym talent-shows, w których była jurorką, stała się niepodważalnym autorytetem w temacie polskiej wokalistyki. Podkreślmy, że to u niej uczyły się: Edyta Górniak, Margaret czy Gosia Andrzejewicz.
25.02.2020 07:40
Elżbieta Zapendowska o Alicji Szemplińskiej. Co sądzi?
Elżbieta Zapendowska nie tylko jest autorytetem, ale też znana jest z tego, że swoje opinie wygłasza w bezkompromisowy sposób. Taką ją znamy i cenimy jeszcze z czasów Idola czy Must be the Music.
Jak skomentowała występ Alicji Szemplińskiej w finale Szansy na sukces? Przypomnijmy, że zwyciężczyni The Voice of Poland będzie reprezentować Polskę w konkursie piosenki Eurowizja 2020.
Na pytanie WP, jak ocenia szanse Ali i jej utworu Empires, odpowiedziała, że piosenka jest może trochę przerysowana, ale miła dla ucha, i że wyczuwa w nim wschodnie inspiracje. Nie dostrzegła jednak w piosence niczego wybitnie wyjątkowego:
To utwór, powiedziałabym, niebrzydki. Dość pompatyczny, ale sympatyczny. Wyczuwam w nim raczej echa wschodniej niż zachodniej tradycji muzycznej, co rzeczywiście jest dość nietypowe i może zwrócić na ten utwór uwagę. Trudno jednak mówić, że to piosenka wybitnie wyjątkowa na tle konkursowych propozycji. W ostatnich latach w finałach Eurowizji pojawiały się bardzo różne utwory, nie można, moim zdaniem, mówić o jakichś prawidłowościach. I o tym, że ta piosenka bardzo mocno od nich odstaje.
W dalszej części rozmowy z portalem, Zapendowska pochwaliła Szemplińską, że nie poddaje się modzie i że postawiła na oryginalność.
I bardzo dobrze. Zawsze byliśmy papugą narodów, co więcej - ślepe naśladowanie zachodnich wzorców nie tylko nie wychodziło nam za dobrze, ale też nie wychodziło nam na dobre. Ten lokalny, wschodni wymiar oceniałabym więc raczej pozytywnie. Istotne jest przecież podkreślanie własnej tożsamości. Inna rzecz, że to też nie jest tradycja, z którą utożsamia się duża część polskich słuchaczek i słuchaczy. Tu przecież króluje raczej disco polo – powiedziała.
Podsumowała też w właściwy sobie, kąśliwy sposób, to dlaczego Polakom nie przypadła do gustu propozycja na Eurowizję 2020 i stała się ofiarą dosyć ostrej krytyki.
To wynika przede wszystkim z tego, że w Polsce wszyscy znakomicie "znają się" na muzyce i koniecznie muszą się na jej temat wymądrzać. Tak samo znają się zresztą na wszystkim, łącznie z medycyną.
Występ Alicji Szemplińskiej oceniła jednak dosyć krytycznie. Uważa, że jeszcze wiele pracy przed młodą wokalistką, a pozostali uczestnicy finału Szansy na sukces zaśpiewali od niej bardziej czysto.
Muszę być niestety mocno krytyczna wobec Szemplińskiej. Powinna bardzo intensywnie popracować nad intonacją, czyli czystością swojego śpiewu. Dwoje pozostałych uczestników finału zaśpiewało bardzo czysto, a zwyciężczyni ma w tej kwestii sporo do poprawienia.
Elżbieta Zapendowska życzyła Alicji Szemplińskiej powodzenia na Eurowizji, a rad nie zamierzała udzielać.
Nie mam co dawać rad. I tak mnie nie posłucha. Powiem więc tylko tyle: niech jej w finale szczęście bardzo sprzyja - podsumowała.
