Wróżbita Maciej - Brat znęcał się nademną i ciężarną żoną. Maciej Skrzątek opowiedział o traumatycznych przeżyciach
Wróżbita Maciej osiągnął zawrotny sukces w mediach po tym, jak udzielił dokładnie rok temu wywiadu dla tygodnika "Wprost". Maciej Skrzątek bez ogródek przyznał, że na 45-minutowej wizycie zarabia 450 złotych i "kupuje wszystko to, na co ma ochotę". Później doszła historia o mobbingu w pracy i kilka medialnych konfliktów. Ostatnio do tablicy wywołał Ewę Mingę.
11.08.2015 | aktual.: 09.02.2017 15:52
Dzisiaj Wróżbita Maciej odcina kupony od popularności, czego dowodem jest wywiad, który ukazał się w nowym numerze "Gali" (z Dodą w sukni ślubnej na okładce). Na łamach dwutygodnika wróż rozlicza się z trudnym dzieciństwem. Bez ogródek opisuje matkę-bohaterkę i brata tyrana.
Mama była bardzo zaradna. Pracowała jako laborantka - wstawała wcześnie, robiła dla nas śniadanie i biegła na autobus. Po południu czekał na mnie obiad, czyli ulubione pierogi drożdżowe z mięsem według przepisu mojej babci. Mama wbijała gwoździe w ścianę, paliła w piecu i cerowała skarpety... Miała silny charakter, nauczyła mnie, że w życiu trzeba mieć twardy tyłek
Ogromny, negatywny wpływ na samoocenę Macieja Skrzątka miał jego starszy brat. Ze słów Wróżbity Macieja wyłania się obraz ostrej patologii:
To wina mojego brata, który się nade mną znęcał. Fizycznej przemocy towarzyszyły takie wyzwiska jak "ty śmieciu", "nic z ciebie nie będzie". Marek jest nieobliczalny, nikt nie potrafi nad nim zapanować. Zresztą w ogóle się nie zmienił. Kopał swoją żonę, kiedy była w ciąży. Staram się trzymać od niego z daleka. Nie utrzymujemy kontaktów.
Wróżbita zdradza też, że był "cichym chłopcem" i od zawsze interesowała go "praca w mediach".
