Wojciech Szczęsny prosto z mostu skomentował koszmarną porażkę Polaków
Niedzielna porażka w meczu o wszystko z reprezentacją Kolumbii była ciosem w serce dla fanów polskiej reprezentacji. Marzenia o dalszej grze naszych piłkarzy podczas Mundialu zostały im brutalnie odebrane. Robert Lewandowski tłumaczył, że "drużynie zabrakło jakości", a "sam meczu wygrać nie mógł". Teraz głos zabrał kolejny piłkarz, Wojciech Szczęsny. Co powiedział?
25.06.2018 12:32
Bramkarz w rozmowie z WP, której udzielił wywiadu po zakończeniu meczu z Kolumbią, stwierdził, że drużyna zagrała tak jak potrafiła. Polakom zabrakło szczęścia:
Nie ma co się oszukiwać - kiedy gra się z takim zespołem, jak Kolumbia, trzeba liczyć na łut szczęścia, na to, że zbierze się jakieś przypadkowe piłki i coś uda się stworzyć pod bramką przeciwnika. Rywale nie dali nam takiej okazji. W ataku pozycyjnym i kontrataku wyraźna była różnica jakości. Porażka zawsze boli tak samo, ale tym razem przeciwnik nie zostawił nam pola do dyskusji.
Piłkarz uważa także, że ciężko mieć do siebie pretensje, zwłaszcza kiedy wygrał zespół o klasę lepszy. Przyznaje, że w pierwszej połowie było sporo chaosu. Później Kolumbijczycy ten fakt skutecznie wykorzystali:
Nie uważam, że zagraliśmy dużo poniżej swojego poziomu. Myślę, że gdybyśmy byli nawet w najlepszej dyspozycji tak dysponowanej Kolumbii byśmy nie pokonali.
Szczęsny odniósł się także do meczu z Senegalem, stwierdzając, że wówczas drużyna powinna dać z siebie dużo więcej, zdobyć punkty i nadal być w grze. Nie spodziewał się także, że przygoda biało-czerwonych z mundialem tak szybko się skończy, zwłaszcza że eliminacje do turnieju na to nie wskazywały:
Z całym szacunkiem do przeciwników - łatwiej kreuje się okazje grając z Rumunią czy Czarnogórą, niż na mundialu przeciwko Kolumbii. To wyświechtane powiedzenie, że gra się tak, jak przeciwnik pozwala, ale nam Kolumbijczycy na dużo w Kazaniu nie pozwolili. Byli o klasę lepsi. Jedyne, czym się możemy pocieszać to tym, że nie zabrakło nam charakteru do walki, a to obok wyniku najważniejsze.
Piłkarz ma także nadzieję, że porażka podczas tegorocznego mundialu nie wpłynie na skład polskiej reprezentacji:
Mam nadzieję, że wszyscy zostaną. Gra w kadrze jest największym honorem - nieważne czy wygrywamy czy przegrywamy. (…) Przez cztery lata wykonaliśmy super-robotę, przyzwyczailiśmy kibiców do fajnych momentów. Na tym turnieju nam nie poszło, ale trzeba się podnieść i walczyć o awans na Euro. (...) Nie wyszliśmy z grupy, a to był jedyny cel. Zawiedliśmy siebie i wszystkich.
Myślicie, że za cztery lata Polska będzie mistrzem świata?
