Filmowy kochanek Małgorzaty Rozenek o intymnych scenach z gwiazdą. "Radek nie mówi mi teraz cześć na mieście" [WIDEO]

Ta praca była bardzo intensywna. Połączenie Patryka i Małgorzaty już jest mieszanką wybuchową, ale chciałem z Małgosią stworzyć bardzo wyraźny duet. Postawiłem bardzo mocno na relację i taką bliskość, którą chciałbym uzyskać w kontakcie i w relacji. Jak wiemy, Gosia nie jest aktorką. Ale nie chciałem budować muru, że ja będę Gosię prowadził.

Małgorzata mi zaimponowała. Gotowość, otwartość i chęć zostawienia mocnego i wyraźnego sygnału w tym filmie. Zaznaczyła to w początkowych spotkaniach, na próbach. Małgosia nie występuje tam po to, żeby się pod promować, tylko naprawdę chce odrobić lekcje i dać jasny i wyraźny przekaz. Oczywiście, najwięcej pytań dostajemy o te sceny bliskości. One nie zrobiły się same. Musieliśmy mieć wstępne fundamenty do tego, że wchodząc już na plan przed kamerę musimy wiedzieć, co będziemy robić i na pewno nie będziemy tej sceny tam ustawiać.

Dużo nam bardzo dały takie spotkania stolikowe u Patryka w biurze, praca nad scenariuszem i tam między nami wytworzyła się bardzo fajna więź. Myślę, że to zaowocowało czymś takim, że Małgosia poczuła się przy mnie bezpiecznie. 

Radek nie mówi mi teraz cześć na mieście, nie wiem dlaczego. Oczywiście żartuję. Nie mieliśmy takiej rozmowy. Wykazaliśmy się taką dojrzałością. Ja rozmawiałem też z Radkiem. On też ma udział w tym filmie, bardzo taki przyjemny akcent, Nie wyczułem czegoś takiego. Chodziło tu o to, żeby każdy z nas miał komfort bycia w tym na 100%. Wiadomo, że Małgorzata jest osobą bardzo blisko trzymającą rodzinę i dbającą o te wartości. Więc ja absolutnie nie chciałem tego naruszyć.  Próbowałem obudzić takiego ognia, żeby Małgosia trochę odważyła się na pewne rzeczy. Ja też uważam, że tej sytuacji nie wykorzystywałem do swoich niecnych celów, chociaż może powinienem?

Wrzucać więcej pikantnych rzeczy, podkręcać to. Myślę, że w social mediach jest to bardzo pożądane. To załatwia dużą liczbę obserwujących, lików. Może tak należało zrobić, ale to nie było moje. Zresztą ja jak pracuję jestem skupiony na projekcie i na tym, co muszę wykonać. Czuję zawsze dużą odpowiedzialność za projekt, w którym biorę udział. I tutaj wybitnie za partnera, bo to dla mnie też była nowa sytuacja Nigdy nie byłem w takiej sytuacji obnażenia, bliskości. Ale bardzo sobie cenię tę współpracę, bo uważam, że to jest przekroczenie aktorskie dla mnie osobiście.

Raz na jakiś czas dzwonie do Gosi. Co mi się podoba? Jeżeli Gosia nie może, to nie odbierze, ale zawsze oddzwoni. Nieraz potrafi odebrać i powiedzieć, że oddzwoni i faktycznie - co się w dzisiejszych czasach często zdarza, że osoby nie oddzwaniają, każdy żyje szybko, to muszę powiedzieć, że z Gosią mamy ten kontakt i ona też tak czuję, że jakąś sympatią do mnie pała. Ale nie jest to jakiś częsty kontakt.