Wielkanoc u gwiazd. Cleo, Manowska i Gwit są fankami trzech różnych tradycji. Jak spędzą święta w tym roku?

Święta wielkanocne już za kilka dni. Oczywiście wiąże się z nimi szereg najróżniejszych tradycji, a wiele z nich sięga nawet XIV wieku. Są to jedne z najważniejszych dni w religii chrześcijańskiej, dlatego wierzący starają się w wyjątkowy sposób celebrować te dni.

Wielkanoc u gwiazd. Gwit, Cleo, Manowska

Paulina Pucuła

3 kwietnia 2021, 11:20

Jedną z najbardziej znanych tradycji jest malowanie jajek. Każdy region w naszym kraju ma swoje charakterystyczne sposoby na zdobienie pisanek. Najważniejsze jest jednak to, by były kolorowe i trafiły do wielkanocnego koszyczka.

Poniedziałek Wielkanocny, to oczywiście śmigus-dyngus, czyli zwyczaj polewania się wodą. W tych dniach nie brakuje także wyjątkowych potraw, czyli żuru, jajek w różnych odsłonach oraz słodkich bab i mazurków.

Tradycje wielkanocne w domach gwiazd

Gwiazdy, chociaż na co dzień żyją w biegu i mają grafik wypełniony po brzegi, to święta starają się spełniać w rodzinnym gronie. Jest to dla nich czas, kiedy mogą w pełni celebrować swoje ulubione tradycje.

W rozmowie z reporterką Jastrząb Post Cleo, Dominika Gwit i Marta Manowska zdradziły, które obyczaje związane z Wielkanocą należą do ich ulubionych.

Cleo najbardziej lubi mazurka w wykonaniu swojej mamy:

Uwielbiam mazurka. Mazurek mojej mamy z karmelem, już nie mogę się doczekać. Poza tym, chyba nie mogę się doczekać bycia z rodziną. Ja mam tak ich mało teraz, w czasie pandemii. Na szczęście większość mojej rodzinki jest już bezpieczniejsza, bo są po szczepieniach i czują się dobrze i będę mogła z takim większym bezpieczeństwem do nich pojechać. Jednak za każdym razem jak do nich jeździłam to w maseczce, taka przerażona. Gdzieś tam z tyłu głowy człowiek ma tę obawę. Ale cieszę się, że będę mogła spędzić z nimi czas.

Dominika Gwit uwielbia malowanie jajek. Jest też fanką uroczystości kościelnych:

Malowanie jajek jest na pewno bardzo fajne. Wielkanoc to też jest bardzo ważne święto w kościele, więc cieszę się bardzo na te Triduum Paschalne, bo ono zawsze mnie oczyszcza. A jeżeli chodzi o te około świąteczne rzeczy, to malowanie jajek, święcenie pokarmów. Kojarzy mi się z dzieciństwem, bo zawsze jako dzieciaki chodziliśmy z tatą na święcenie, mama w tym czasie gotowała. Fajne i miłe wspomnienie.

Marta Manowska uwielbia poniedziałkowe oblewanie:

Śmigus-dyngus. Moja mama tego nie znosiła, bo miała zrobione włosy na święta, a tata ją zlewał wodą i to była katastrofa. To mi się kojarzyło z taką aferą od rana, bo podłogi mokre, bo fryzura zepsuta. Ale ja jednak to lubię. Wręcz się obrażałam, jak się zdarzyła taka jedna Wielkanoc, że tata nas nie polał. Nie wiem, jak będzie w te święta, bo zeszłe spędziliśmy osobno. Jeżeli będzie lockdown i zakaz przemieszczania, to myślę, że się nie zobaczymy po raz drugi, ale to wszystko ze względu na ich bezpieczeństwo.

A jakie są Wasze ulubione tradycje wielkanocne?