Weronika Marczuk pierwszy raz pokazała partnera. Okazja nie byle jaka, a zdjęcie piękne
Weronika Marczuk w wieku 48 lat została mamą długo wyczekiwanej Ani. Co jakiś czas publikuje nowe zdjęcia dziewczynki, która rok temu przeszła na świat. Od kiedy razem zadebiutowały na okładce magazynu Viva! pokazuje twarz bobaska, dzięki czemu możemy podziwiać jej urodę i to jak pięknie się rozwija.
06.01.2021 | aktual.: 06.01.2021 22:22
Marczuk od lat marzyła o tym, żeby zostać mamą, a jej droga do macierzyństwa była bardzo trudna. Przeżywała niemałe dramaty. W wywiadzie dla Vivy! opowiedziała między innymi o tym, że straciła bliźniaki:
Urodziłam przedwcześnie, zabrakło tych trzech, czterech tygodni, by nasze bliźniaki mgły przeżyć... Wszystko było dobrze, cudownie się rozwijały, miały swoje imiona. Nic nie wskazywało na problemy. Nagle jednego dnia wszystko się skończyło.
Jednak jej upór, wiara w to, że doczeka się potomstwa i niesamowita siła sprawiły, że dziś cieszy się córeczką.
W ciąży i z wieściami o tym, że spełni się jej marzenie o macierzyństwie, wróciła na salony. Z polskiego show-biznesu zniknęła na długą chwilę. W 2014 roku, kiedy przegrała wybory do Europarlamentu, postanowiła wrócić na Ukrainę, skąd pochodzi.
Starałam się o Anię przede wszystkim. Kilka lat mieszkałam na Ukrainie i tam pracowałam. Wydaje mi się, że na dobre to wyszło. Jak widać, efekt jest wymarzony. Pomieszkałam, popracowałam i napawałam moją duszę, bo tęskniłam bardzo za pierwszą ojczyzną, a już teraz chyba jest wszystko w harmonii – mówiła w DDTVN.
Wróciła i ostro zabrała się do pracy. Wydała książkę, w której podzieliła się swoimi doświadczeniami w walce o dziecko. Ma jeszcze mnóstwo pomysłów na swoją karierę, więc pozostaje czekać na rezultaty. Najbardziej jednak jest tajemnicza, jeśli chodzi o tatę Ani...
Weronika Marczuk pokazała zdjęcie z partnerem
Dzisiaj zaczynają się Święta Bożego Narodzenia wiernych prawosławnych. To ważny dzień dla Weroniki i jej rodziny. Właśnie z tej okazji pokazała kilka ślicznych ujęć, wśród których znalazło się zdjęcie jej partnera, który unosi do góry ukochaną córeczkę. Siedzi obrócony plecami do obiektywu, widać jedynie, że jest brunetem.
No to Wesołych Świąt! Dla naszej rodziny to drugie i równie ważne Boże Narodzenie. W Polsce jest już tak dużo moich rodaków, że postanowiłam przybliżyć wam kilka ciekawych rzeczy z tradycji bożenarodzeniowej ukraińskiej.Tak samo się przygotowuje 12 potraw, tak samo się czeka pierwszej Gwiazdki, idzie się do cerkwi, zasiada się rodzinnie do stołu. Oczywiście są trochę inne potrawy, a na stole króluje KUTIA ( danie z pszenicy z dodatkiem miodu, maku, rodzynek i orzechów) (...) – napisała Weronika.
Następnie podzieliła się z fanami tradycjami prawosławnych świąt.
(...) Wszystkim - pięknych Świąt Trzech Króli czy Rizdwa. Dziękujemy za magiczne momenty naszej cudnej @fotografie_eweliny #święta – złożyła życzenia.
Kim jest partner Weroniki Marczuk?
Wiadomo o nim bardzo niewiele. Marczuk jest z nim w związku od siedmiu lat, ale na temat tej relacji nie zamierza opowiadać w kolorowej prasie z dwóch powodów:
Po pierwsze jest jego życzenie, a po drugie to jest chyba rozsądne w naszych czasach dlatego, że byłam już żoną kogoś, kto był bardzo znany i nie ukrywam, że wtedy ja z kolei nie byłam szczęśliwa z tym, że wszyscy o tym mówią i też to przeszłam. Nauczyłam się to rozumieć, nauczyłam się z tym żyć, ale bardzo dobrze rozumiem ludzi, którzy nie chcą tego przeżywać i szanuję to i będę wspierać.
Jednak dziennikarze Twojego imperium dotarli do niektórych informacji na jego temat. Donoszą, że partner Weroniki Marczuk pochodzi znad Wisły. Póki co więc wiadomo, że jej serce ponownie skradł Polak. Teraz też wiemy, że jest brunetem i wygląda na postawnego mężczyznę.
