Pochowałam dwoje dzieci. To jest strasznie trudny temat i wiem, że w takich momentach wiele kobiet i mężczyzn czuje się bezradnych. Potrzebują wsparcia. Jedni podnoszą się po tym, a inni nie – opowiadała Weronika.
Była żona Cezarego Pazury zdradziła także kilka szczegółów dotyczących swojego partnera.
Mój partner jest spokojnym mężczyzną, który nie panikuje, nie stwarza problemów, myśli zawsze pozytywnie. Może to zabrzmi banalnie, ale chciałam spotkać mężczyznę z kategorii dobry człowiek. Marzyło mi się zwyczajne, normalnie życie. Moja mama mówiła mi, że najważniejszy w życiu jest święty spokój. I miała rację – mówiła Marczuk.
Urodziła się w Kijowie w latach 70., w byłym ZSRR. Kiedy miała 20 lat przyjechała do Polski. Studiowała ekonomię i prawo. W wieku 23 lat wyszła za mąż za Cezarego Pazurę. Jak sama przyznała, nie w głowie jej było zostać matką w tak młodym wieku:
To nie był czas na dzieci, tylko na studia i pracę. Poza tym w tym związku było już dziecko mojego męża, które trzeba było wychować. Anastazja miała pięć lat, kiedy zamieszkaliśmy razem. Moje dziecko nie było priorytetem. Czas jednak szybko leci. Nie wiedzieć kiedy minęło 12 lat, a potem się rozwiedliśmy. Nie umiałam wtedy zdecydować o swoich priorytetach i zawalczyć o swoje dziecko. Potem jako singielka nie wyobrażałam sobie, że mogę urodzić dziecko tylko dla siebie – tłumaczy późną ciążę Weronika.
Dziś jest szczęśliwa, że udało się jej donosić ciążę. Chce o tym napisać książkę:
O tym, z czym musi się zmierzyć kobieta, która czeka długo na to, by być mamą. Że wpływa na to nawet pamięć historyczna rodziny i nasz pobyt w łonie matki. Ja przeżyłam śmierć swojej młodszej rodzonej siostry i to pozostawia ślad. Piszę książkę dla osób, które mają trudności z zachodzeniem w ciążę albo nie radzą sobie ze stratą dziecka. Ja zachodziłam w ciążę, ale miałam problemy z ich donoszeniem – opowiada Marczuk.
Zanim jednak przeczytacie publikację-spowiedź celebrytki, zobaczcie jak pięknie wygląda w ciąży. Widać, że ten stan jej służy!
