Udział Danuty Stenki w "Celebrity Splash" wywołuje mieszane uczucia wśród jej fanów. Teraz ostro skomentowała to Nina Terentiew
"Jeśli ktoś zagrał Hamleta, to ma całe życie chodzić z czaszką w ręku?"
Ewelina Buchnajzer
Od kiedy światło dzienne ujrzała wiadomość, ze Danuta Stenka wystąpi jako juror w programie "Celebrity Splash" (zobacz: Szok! Danuta Stenka w „Celebrity Splash”!) to plotkom i niedowierzaniom nie było końca. fani talentu aktorki nie mogli uwierzyć w to, że gwiazda znana z genialnych ról teatralnych będzie teraz oceniała skoki do wody. Po jakimś czasie Stenka postanowiła odnieść się do tych plotek i powiedziała w wywiadzie dla Plejady:
Ja nie widzę żadnego problemu w tym, to jest po prostu praca, taka praca pojawiła się w moim życiu w tym momencie i po prostu ją przyjęłam. Oczekuję ogromu wrażeń z ciarkami biegnącymi po grzbiecie. Ja jestem człowiekiem, który ma lęk wysokości, na sam widok ludzi wchodzących na takie wysokości, drżą mi nogi.
Teraz decyzje Stenki skomentowała dyrektor Programowa Telewizji Polsatu, Nina Terentiew.
Niby dlaczego udział Danuty Stenki w tego typu programie był niewyobrażalny? To takie typowe polskie podejście. Jeśli ktoś zagrał Hamleta, to ma całe życie chodzić z czaszką w ręku? Oczywiście, że nie. Danucie Stence tak mocno siedzi korona wielkiego aktorstwa na głowie, że to, że chciała się nagle sprawdzić w zupełnie innej roli, trochę się zabawić, nie sprawi, że nagle ją straci. Stenka przyszła na zdjęcia próbne i powiedziała: „Jeżeli poczujemy do siebie feeling, to wchodzę w to”, i tak się stało. Jest zadowolona i na pewno będzie świetną jurorką - czytamy w Fakcie.
A Wy co sądzicie o udziale aktorki w tym basenowym show?
