TYLKO U NAS! Maja Hyży mówi, ILE zapłaciła za operację biustu. Lepiej usiądźcie

Maja Hyży od lat próbuje swoich sił w muzyce. Mimo że nie podbija list przebojów, to cały czas utrzymuje się w show-biznesie. Ostatnio dużo częściej pojawia się na ściankach celebryckich i branżowych imprezach. Sporo zmieniło się również w jej życiu prywatnym, a jedną z nowości jest jej niedawny zabieg. Gwiazda zdecydowała się na operację plastyczną, której w żadnym stopniu nie żałuje.

Bez wątpienia decyzja o operacji plastycznej biustu nie była dla Mai Hyży najprostsza. Wokalistka w rozmowie z naszą dziennikarką Karoliną Motylewską zdradziła, że niczego nie żałuje. Zaznaczyła, że ostatnie tygodnie nie były dla niej najłatwiejsze, jednak teraz czuje się wyśmienicie. Podkreśliła, że nowe piersi bardzo jej się podobają.

Od wczoraj jestem w moim pierwszym biustonoszu, w innym rozmiarze niż miałam dotychczas. Już ściągnęłam gorset, więc mam biustonosz. Powiem szczerze, że muszę trochę dojrzeć i przyzwyczaić się do tego nowego wyglądu. Bardzo mi się moje piersi podobają. (...) Ten gorset rzeczywiście sprawiał, że czułam się ubezwłasnowolniona i ograniczona, a musiałam go nosić 4 tygodnie, non-stop. Ale warto. Bardzo dużo dziewczyn się mnie pyta o to, jaki mam biust, ile mililitrów, co mnie skłoniło, czy robić, jak radzę. Więc jeżeli dziewczyny zastanawiacie się nad tym, to naprawdę warto zrobić to wyłącznie dla siebie - podkreśliła Hyży.

Zobacz też: Paulina Sykut-Jeżyna już wygląda inaczej. Internet ocenia nową fryzurę

W wywiadzie dla naszej redakcji Maja Hyży zdradziła również, jak wygląda rehabilitacja po takiej operacji. Dojście do pełni sił trwa kilka tygodni, jednak później wszystko wraca do normy. Wokalistka zdradziła także, ile kosztuje taki zabieg. Nie należy on do najtańszych i nie każda kobieta może sobie na niego pozwolić. Ile zatem trzeba zapłacić za taką operację?

30 tysięcy złotych. Ale kwestia, o której nie wiem, czy wszyscy wiedzą, bo mało się o niej mówi, to rehabilitacja od razu po operacji. Trzeba systematycznie, co tydzień, chodzić na rehabilitację, żeby jak najszybciej dojść do siebie — zdradziła Maja Hyży.