Top Model 7: Pierwszy raz w historii show o awansie decydowała nie sesja a… Takiego odcinka jeszcze nie było!

Dziewiąty odcinek Top Model 7 za nami. W programie tradycyjnie pojawiło się wielu gości specjalnych – mogliśmy zobaczyć zagranicznych modeli popularnej sieciówki, której twarzą jest Jennifer Lopez, oraz redaktora naczelnego polskiej edycji magazynu Vogue.

Finaliści podczas sesji zapozowali z profesjonalnymi modelami. Mimo że ich nie znali, musieli pokazać namiętność, podniecenie, zakochanie, jednym słowem stworzyć pozory intymności i przyciągającej ich chemii! Najlepsze zdjęcie miała Kasia, w nagrodę pojechała do Los Angeles na sesję do głównej kampanii marki reklamowanej przez Paris Hilton czy wspomnianą J.Lo.

Z odcinka na odcinek wyzwania są coraz trudniejsze. Kolejne zadanie wymagało świetnej koordynacji. Uczestnicy musieli pozować podczas skakania na batucie! Zdjęcia wykonane w technice 360 stopni obnażyło każde niedociągnięcie... Najlepsza w tym zadaniu okazała się Oliwia, która jako jedyna miała nieograniczony czas przy wykonywaniu kolejnego – kluczowego dla dalszego być albo nie być – zadania.

Współpraca z redakcją Vogue'a, to marzenie każdego modela i modelki. Finaliści dostali taką szansę – musieli nagrać profesjonalny 15 sekundowy film modowy w opcji slow motion, oznacza to, że o awansie do kolejnego odcinka po raz pierwszy nie zadecydowały zdjęcia. Najlepszy materiał został opublikowany na stronie vogue.pl, natomiast redaktor naczelny magazynu, Filip Niedenthal, dołączył do grona jurorów na panelu, by wspólnie dokonać wyboru osoby, która odpadnie z programu.

Decyzją jurorów w tym odcinku najlepsze wideo miała Daria, zaś najsłabsze Piotr. I to właśnie on pożegnał się z marzeniami o finale Top Model 7.

Wszyscy uczestnicy, którzy pozostali w programie powalczą o udział w ćwierćfinale, który odbędzie się podczas Fashion Weeka w Kalifornii.

Film Darii, zwyciężczyni odcinka:

Najsłabszy film odcinka należał do Piotra: