Tomson o relacjach z jurorami "The Voice": "Między nami atmosfera jest napięta". Ocenił dla nas debiut Sylwii w roli trenerki

The Voice of Poland daje szanse początkującym wokalistom na wielką karierę. Swoją okazję wykorzystali tacy artyści jak Sarsa, Lanberry, Natalia Nykiel czy Rafała Brzozowski. Program jest na tyle chętnie oglądany przez widzów, że doczekał się już 12. edycji. Nieoficjalnie wiadomo też, że powstanie kolejny sezon.

Tomson o jury The Voice of Poland

Paulina Pucuła

22 listopada 2021, 12:00

W najnowszej odsłonie The Voice of Poland zaszło sporo zmian. Do składu jurorskiego, po sześciu sezonach, powróciła Justyna Steczkowska. Nowym jurorem została Sylwia Grzeszczak, która co tydzień boryka się z falą krytyki za swoje programowe wybory. Mówi się również o tym, że sama produkcja nie jest zadowolona ze współpracy z artystką:

Sylwia nie spełniła się w roli trenera i chyba każdy zdaje sobie sprawę, że jest to jej pierwsza i ostatnia edycja "Voice'a". Podczas bitew uczyła się kwestii z kartki, a nie były one w żaden sposób wymagające. Produkcja ubolewa, że jest mało spontaniczna - zdradził informator serwisowi Plotek.

Co ciekawe nie tylko jej dalsza przyszłość z programem jest zagrożona. Jak podał Pudelek, ważą się również losy dwóch innych osób. Wiadomo jednak, że jesienią 2022 nie zobaczymy w roli trenerki typowanej przez portal Eweliny Lisowskiej. O szczegółach swojej decyzji opowiedziała w rozmowie z reporterką Jastrząb Post.

The Voice of Poland. Tomson o hejcie na Sylwię Grzeszczak

Tomson przez prawie wszystkie edycje programu The Voice of Poland zasiadał w fotelu jurorskim wraz ze swoim kolegą z zespołu Afromental – Baronem. Tuż przed finałem 12. sezonu show, opowiedział o swojej relacji z Sylwią Grzeszczak. Program jest na finiszu, więc muzyk doskonale potrafi określić, jak współpracuje się mu z debiutującą w roli trenerki wokalistką:

Ja się z Sylwią super dogaduję. Jest taką kumpelą. Sylwia jest taką naturalną koleżanką, z którą od razu złapaliśmy wspólny język. Jest to kobieta, która się momentalnie dogaduje z chłopakami. Łapiemy wspólny język, wspólne poczucie humoru, jeszcze słuchając jak Sylwia śpiewa, a śpiewa przecudownie. Technika, ten głos, ta skala. Wszystko tworzy taki piękny obraz super koleżanki.

Członek zespołu Afromental nie zgadza się na hejt, z jakim musi mierzyć się Sylwia:

Ludzie mogą coś lubić, bądź nie lubić. Zawsze będzie w jedną lub drugą stronę. Hejt nie powinien się absolutnie wylewać. My się nawet lubimy pospierać. Tak po prostu, żeby było aktywnie. Jeden drugiego mobilizuje, ale nie są to kłótnie, które trwają, czy jakieś konflikty. Między nami atmosfera jest napięta, ale to nas jeszcze bardziej motywuje do tego, aby wspólnie pracować. Tylko przez tarcie tworzy się świat.

Zdradził również, jak jego zdaniem Sylwia radzi sobie w roli trenerki:

Ja uważam, że Sylwia bardzo dobrze sobie radzi. Tak naprawdę dowodem na to są opinie wokalistów z jej grupy. To ich należy spytać. To nad nimi sprawuje pieczę i ich oplata swoimi skrzydłami i uspokaja, uczy, przekazuje doświadczenie wieloletnie, sceniczne. Bo od tego my tu jesteśmy. A czy komuś się nasze wypowiedzi podobają czy nie? Od tego jest telewizja, aby polaryzować opinie.

Cała rozmowa poniżej.