Tak Tomasz Lis podsumował swoje byłe żony. Znalazł dla nich jedno wspólne określenie
Tomasz Lis to dziennikarz, który karierę zaczynał w latach 90. Przez kilka pierwszych lat był publicystą TVP. Był prowadzącym Wiadomości, ale też korespondentem ze Stanów Zjednoczonych. Następnie przeniósł się do TVN. Tam pracował przy Faktach, następnie przeniósł się do Polsatu, by po czasie znowu wrócić na antenę TVP.
04.04.2023 | aktual.: 04.04.2023 09:43
Dziennikarz pracował także jako redaktor naczelny tygodników Wprost i Newsweek Polska. Trzykrotnie zdobył nagrodę Grand Press dla dziennikarza roku. Zdecydowanie nie może narzekać na brak pracy i zawodowych sukcesów. Inaczej było w życiu prywatnym.
Jego pierwszą żoną była Kinga Rusin. Zakochani razem pracowali w TVP i pobrali się w 1994 roku. Doczekali się dwóch córek: Poli i Igi. Ich małżeństwo zakończyło się po 12 latach. Rok po rozwodzie jego żoną została przyjaciółka jego byłej żony, Hanna Smoktunowicz. Niestety i ten związek nie przetrwał próby czasu. Formalności rozwodowych dopełnili w 2022 roku. Co mówi dziennikarz o swoich byłych żonach?
Tomasz Lis o swoich byłych żonach
Tomasz Lis rzadko udziela wywiadów, a tym bardziej mówi o tematach prywatnych. Wyjątek zrobił w rozmowie z Żurnalistą. Tam opowiedział o swoich związkach przyznał, że jego byłe żony to kobiety wybitne.
Nie chciałem mieć nigdy żony od obiadów i nakładania kapci, dla której treścią życia byłoby oczekiwanie, aż mąż wróci z pracy. W związku z tym żonami moimi były kobiety silniejszej indywidualności. Uważam, że osoby wybitne - podsumował swoje byłe żony.
Według tego, co mówiła o nim Kinga Rusin w jednym z wywiadów było zupełnie inaczej, ponieważ przez kilka lat dbała o domowe ognisko i ciepłe obiady.
Tomasz Lis o Kindze Rusin
Tomasz Lis w tym samym wywiadzie odniósł się do słów swojej pierwszej żony. Przekazał, że przez kilka lat małżeństwa jadał obiady poza domem.
Byłoby błędem taktycznym i strategicznym, gdybym publicznie wchodził z Kingą w polemiki, ale nie mogę nie zauważyć, że jednak przez siedem lat życia obiady jadłem zawsze w stołówce, poza weekendami. A w weekendy jedliśmy razem w restauracjach – przekazał Żurnaliście.
Zdaje się, że kwestie domowych obowiązków budziły w byłych małżonkach dużo emocji.
