Ślub Karola i Camilli w "The Crown". Skandaliczny związek przyszłego króla

Karol i Camilla musieli przełożyć ślub o jeden dzień, ze względu na pogrzeb Jana Pawła II. Para młoda ostatecznie stanęła na ślubnym kobiercu i już prawie dwadzieścia lat tworzy szczęśliwe małżeństwo. Ich związek był niesamowitym skandalem. Nawet ich dzieci skakały sobie do oczu przez tę miłość.

Tyle niemal musieli czekać na to, aż w końcu uzyskali zgodę na małżeństwo. W międzyczasie weszli w inne związki i wzięli śluby, próbując o sobie zapomnieć. Nie udało im się. Gdy Diany nie było w domu, Camilla nocowała w wiejskiej rezydencji przyszłego króla.

Oficjalnie do zdrady żony Karol przyznał się dopiero w 1994 roku, choć już dwa lata wcześniej ujawniono rozmowy kochanków, w których mężczyzna wyznawał, że chciałby być tamponem Camilli i pragnąłby odrodzić się jako jej majtki.

Medialna nagonka na Camillę była straszna. Diana była tą pokrzywdzoną, zdradzoną, ją przedstawiano niemal jak potwora. Przetrwała to, w końcu prasie znudziło się wałkować te same tematy. Siedem lat po śmierci Diany Karol w końcu się jej oświadczył. Wreszcie uzyskał zgodę matki na szczęście.

Serial "The Crown" postanowił odtworzyć scenę drugiego ślubu obecnego monarchy i to właśnie to wydarzenie uczynił finałem ostatniego sezonu. Z detalami odtworzono stroje nowożeńców, a zwłaszcza kapelusz i fascynator księżnej Camilli. Trzeba przyznać, że osoby odpowiedzialne za kostiumy wykonały świetną robotę.

Ukazano też dwie ceremonie Karola i Camilli. W rzeczywistości para musiała wziąć ślub cywilny, który odbył się w ratuszu, na którym zabrakło rodziców pana młodego. Królowa i książę Filip pojawili się za to na drugiej części ceremonii, w kościele. Tam specjalnego błogosławieństwa, choć nie ślubu, udzielił małżonkom biskup Canterbury.

W serialu pokazano także przemówienie, jakie wygłosiła królowa, życząc synowi i synowej szczęścia i podkreślając, że przebyli długą i ciężką drogę do tej szczęśliwej chwili.