Sławek Uniatowski o niełatwych kontaktach z rodzicami: "Czułem, że muszę uciec..."
Sławek Uniatowski to dzisiaj jeden z najpopularniejszych muzyków jazzowych. Największą popularność przyniósł mu program Idol, w którym zajął II miejsce. Później słuch o nim zaginął, a po latach artysta wrócił z nowymi pomysłami i nowym wizerunkiem. Media od razu zaczęły rozpisywać się o jego metamorfozie, a sam wokalista złapał byka za rogi i pojawił się nawet w minionej edycji programu Tańca z Gwiazdami.
04.01.2016 13:26
Aktualnie muzyk pracuje nad swoim pierwszym albumem i regularnie koncertuje, czyli robi dokładnie to, co sprawia mu największą przyjemność. Wielokrotnie podkreślał, że muzykę ma we krwi od zawsze. Okazuje się jednak, że pasje artysty nie przekonywały do końca jego rodziców. W wywiadzie dla magazynu Gala opowiedział o niełatwych relacjach z mamą i tatą:
Moi rodzice mieli i mają swój świat związany z ich religią, ja nigdy do niego nie należałem. Mniej więcej w wieki 13 lat zacząłem zauważać te różnice i było mi z tym coraz ciężej. Czułem, że muszę uciec i zająć się czymś innym. Mentalnie odciąłem się od domu, zacząłem grać i szukać przyjaciół oraz bliskich w zupełnie innym świecie.
Okazuje się jednak, że z biegiem czasu cała trójka zaakceptowała fakt, że należą do zupełnie różnych światów:
Odwiedzam ich, ale nie poruszamy tematów, które nas różnią. Nauczyliśmy się z tym żyć. Mam swoje przekonania ale nie chcę mącić im w głowach. Moi rodzice są dobrymi ludźmi i to się tak naprawdę tylko liczy. Kochamy się i szanujemy. Niczego nie roztrząsamy. Taki układ zadowala obie strony.
Ciekawe, co tak naprawdę poróżniło Sławka i jego rodziców. Być może nie spodobał im się jego artystyczny tryb życia, który jak wiadomo - rządzi się swoimi prawami.
