Bardzo złe wieści. Gwiazda "Beverly Hills 90210" znów ma raka
Shannen Doherty, czyli aktorka znana m.in. z roli Brendy z serialu Beverly Hills 90210, na raka piersi po raz pierwszy zachorowała w 2015 roku. Zamiast się poddać, zaczęła walczyć. Swoją wojnę z relacjonowała w mediach społecznościowych.
04.02.2020 | aktual.: 04.02.2020 16:26
Trzy lata temu właśnie tam ogłosiła, że pokonała raka. Dodała pełen emocji wpis, w którym podkreślała, że najbliższe lata są kluczowe, by raz na zawsze pokonać chorobę:
Wszyscy w mojej „rakowej” rodzinie wiedzą, że kluczowe są następne lata. Pięć lat. Nawroty zdarzają się cały czas. Wielu z was dzieliło się ze mną swoimi historiami. Dlatego teraz ze zdecydowanie lżejszym sercem, będę czekać. Rekonstrukcja to kilka operacji. Decyzja, żeby brać tabletki przez kolejnych pięć lat obarczona jest tłumem skutków ubocznych i problemów. Wiem, że mnie pobłogosławiono. Wiem to. Ale teraz… Remisja. Zamierzam po prostu oddychać
Shannen Doherty ma raka. Choroba powróciła
Chociaż wydawało się, że gwiazda będzie mogła odetchnąć z ulgą, nowotwór powrócił. O tym, że Shannen Doherty znów ma raka, aktorka poinformowała w wywiadzie, którego udzieliła dla Good Morning America. Na oczach setek tysięcy widzów, ze łzami w oczach przyznała, że to 4. stopień nowotworu piersi.
Pomimo choroby, nie zrezygnowała z pracy. Chce pokazać, że nie będzie siedzieć w domu z założonymi rękami. Nadal stara się być aktywna, bo jak przyznała szczerze:
Życie nie kończy się wraz z diagnozą - mówiła w programie.
Doherty o tym, że jest chora dowiedziała się w lutym zeszłego roku, czyli na chwilę przed tym, jak media obiegła informacja o śmierci Luke'a Perry'ego. Dlaczego po tak długim czasie zdecydowała się wyznać światu prawdę? Wszystko przez dokumenty, które zostaną upublicznione w ciągu najbliższych dni.
Wolałam, żeby ludzie dowiedzieli się ode mnie. Nie chcę, żeby coś pokręcono. Chcę, żeby to autentyczne - mówiła w programie.
Aktorka toczy wojnę z firmą ubezpieczeniową, która nie chce wypłacić jej należnego odszkodowania. Chociaż otrzymała 1,1 mln dolarów, uważa, że należy jej się znacznie więcej. W wyniku pożarów, które szalały w Kalifornii, straciła dom.
Zobacz także
