M jak miłość: Katia już odczuwa pierwsze objawy ciąży. Była dziewczyna Łukasza nie będzie w dobrej kondycji

-Weź spróbuj, czego tu jeszcze dodać, może olejek pomarańczowy? Co jest? -Wiesz, ja tak mam. Uczulenie na słodycze wiosną. Organizm chce mi pokazać, że muszę trochę oponkę zrzucić - wyjaśni Katia, ale poczuje, że coś jest nie tak. A Sandra raczej nie uwierzy w tę bajeczkę.

-Czy robiła pani sobie test ciążowy? Jest pani w piątym, albo szóstym tygodniu ciąży. O tutaj, ten mały pęcherzyk. Widzi pani?-Pani sobie robi ze mnie żarty? Na sto procent? - Gruzinka będzie chciała się upewnić.

- Katia, ja wiem, co ci jest... To widać gołym okiem - ten drań złamał ci serce!(…) Ale nie martw się, córcia... Jedno twoje słowo, a ja się nim zajmę! Znajdę go, dorwę szubrawca i zmuszę, żeby się z tobą ożenił… Albo do piachu z nim! - te słowa niestety nie pocieszą Katii. Będzie tylko gorzej, bo ojciec doda - A wiesz, mnie już przez myśl przeszło, że… nie daj Boże… jesteś w ciąży… Nie patrz tak… Przepraszam, wiem, że jesteś porządną dziewczyną!