Rozżalona Odeta Moro podzieliła się emocjonalnym wpisem. Została boleśnie skrytykowana. Poszło o jej synka!

Kilka dni temu Odeta Moro po raz pierwszy od porodu pokazała się na "oficjalnym wyjściu", podczas konkursu kulinarnego, w którym zawodnikami byli dziennikarze. Gwiazda, która dwa tygodnie temu urodziła synka wyglądała przepięknie na ściance, ale tabloidy i tak wzięły ją w obroty. Co się stało?

Odeta Moro skrytykowana za wyjście z domu

Elwira Szczepańska

14 września 2018, 13:20

Okazuje się, że nie wszystkim spodobało się, że Moro "tak szybko porzuciła synka" na rzecz "brylowania na salonach". Nic dziwnego, że wpis, który dziennikarka udostępniła na swoim Instagramie był tak dosadny:

Nie chce być źle zrozumiana, ale zrobiło mi się bardzo przykro, więc postanowiłam zabrać głos. Ponad dwa tygodnie temu urodziłam mojego synka, co sprawiło ze jestem najszczęśliwszą i najbardziej spełnioną kobietą ;) Odcięłam się od wszystkiego i żyje w swoim nowym świecie , ale dziś dzień zepsuli mi „życzliwi”, którzy donieśli, że „bardzo szybko po porodzie zdesperowana stanęłam na ściance”.

Odeta Moro broni się przed zarzutami tabloidów

Rozgoryczona gwiazda wyjaśniła co skłoniło ją do wyjścia z domu tak szybko po urodzeniu syna:

Tak stanęłam na ściance - VII Charytatywnych Kulinarnych Zawodów Dziennikarzy, których jestem współorganizatorem od dawna.To impreza na której koleżanki i koledzy z różnych redakcji łączą siły aby pomóc.Tym razem zbieraliśmy na operację braci bliźniaków Pawła i Janka. Od dawna czekają na zabieg. Dzięki wspólnemu zaangażowanie chłopcy będą mogli inaczej spojrzeć w przyszłość. Jesli ktos uważa ze jestem zdesperowana i dlatego wychodzę z domu to jego problem!Podsumowując - tak wyszłam, na 2 godziny, żeby zdarzyć z karmieniem mojego synka! Kosztowało mnie to mnóstwo zdrowia i energii, ale nie zrobiłam tego dla siebie! I na koniec pytanie! Czy urodzenie dziecka oznacza zamknięcie w 4 ścianach?#ja#mama

Fani natychmiast rzucili się ją pocieszać:

Broń Boże,pani Odeto. Wychodzić, a jak. No przecież maluszek jest wtedy na pewno w dobrych rękach. A 2-3h bez mamy przeżyje. Bez obaw. I bez wyrzutów sumienia
Bez sensu sie tłumaczyć...z resztą z czego... gratulacje;)
Odeta. Trzymaj się i nie zawracaj sobie głowy takimi bzdurami!
To jest TWOJE życie i nikt nie ma prawa wchodzić w nie w buciorach. I nie przejmuj się babami które mają problem że sobą. A im radzę wejście swoje życie za rogi i na pewno będziecie szczęśliwa !
Jesteś wspaniałą mamą! Bo mama szczęśliwa to i dziecko szczęśliwe!

Dobrze, że Odeta może liczyć na swoich fanów!