Ograbieni Beckhamowie przyłapani przez paparazzi na chwilę przed ślubem Brooklyna. Miny mięli nietęgie…
David Beckham to jeden z najlepszych piłkarzy w dziejach. Mogliśmy podziwiać jego zdolności m.in. w Manchester United, Realu Madryt, Los Angeles Galaxy i PSG. Dużym zainteresowaniem mediów cieszy się też jego życie prywatne. W 1999 roku poślubił Vitorię Adams (ob. Beckham), znaną z występu w zespole Spice Girls. Para doczekała się czworga dzieci: 23-letniego Brooklyna, 19-letniego Romeo, 17-letniego Cruza i 10-letniej Harper.
Brooklyn w najbliższą sobotę (9 kwietnia) stanie na ślubnym kobiercu. Jego wybranką jest Nicola Pelt. Uroczystość odbędzie się w rezydencji rodziców dziewczyny w Palm Beach na Florydzie. Willa jest położona nad oceanem, mieści się w niej 27 sypialni, a jej wartość szacuje się na 76 milionów dolarów. Czy Beckhamowie przygotowuje się już na święto Brooklyna?
Co teraz robią państwo Beckham?
Jak się okazuje, Beckhamowie jeszcze niezbyt przejmują się sobotnim weselem. Victoria i David zostali przyłapani przez paparazzich, gdy wygrzewali się na słońcu w jednym z luksusowych hotelów w Miami. Małżonkowie, wraz z 19-letnim Romeo i 10-letnią Harper, spędzili też trochę czasu na wartym 5 milionów dolarów jachcie. Ex-piłkarz i jego żona również i tam zostali sfotografowani przez fotoreporterów. David miał na sobie białą koszulkę i czarne spodnie, podczas gdy jego małżonka zadała szyku w czarnej sukni.
Ich najnowsze zdjęcia zobaczycie poniżej.
Co ciekawe, przed kilkoma dniami ktoś włamał się do domu Beckhamów w Londynie, wybijając szybę. Jak podał The Sun, pierwszym, który zorientował się, że coś jest nie tak, był Brooklyn, który wrócił w nocy z imprezy. Natychmiast obudził rodziców, którzy wezwali policję.
Beckhamowie byli przerażeni tym, że ktoś plądrował ich dom, podczas gdy oni oraz najmłodsza pociecha, przebywali w domu. Po dokładnym przejrzeniu rzeczy, udało się ustalić, co dokładnie skradziono. Zniknął sprzęt elektroniczny, a także ubrania od najsłynniejszych projektantów, warte tysiące funtów. Rodzina – mimo tego incydentu – zdecydowała się zostawić rezydencję i polecieć do Stanów Zjednoczonych.
Lubicie Beckhamów?
