Rodzice Kasi Cichopek padli ofiarą złodziei. "Zostali okradzeni z absolutnie wszystkiego"

Ostatnie tygodnie dla Kasi Cichopek i jej partnera nie były najlepsze. Para została bowiem zwolniona z "Pytania na Śniadanie". Zakochani wydają się jednak nie przejmować zaistniałą sytuacją i teraz wypoczywają w Rzymie. Podczas relacji z Włoch na social mediach aktorka opowiedziała o tym, jak okradziono jej rodziców.

Kasia Cichopek choć niedawno została zwolniona z popularnej śniadaniówki Telewizji Polskiej, cały czas stara się tryskać optymizmem. Jak sama zaznacza, ma co robić, związana jest z "M jak miłość", a także sporo czasu zajmuje jej praca w roli influencerki. Nie ukrywa, że ma dla siebie dużo więcej czasu, o czym świadczą niedawne podróże. Najpierw z przyjaciółkami wybrała się na rajskie wakacje, a teraz wyjechała z Maciejem Kurzajewskim do Włoch.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Popularna prezenterka i aktorka w ostatnich latach prężnie działa w social mediach. Nie tylko zarabia na nich dzięki współpracom, ale także dzieli się swoim życiem prywatnym z fanami. Podczas trwającego wyjazdu do Rzymu, zdecydowali się na serię Q&A, w którym odpowiadali wraz z Maciejem Kurzajewskim na zadane pytania. Większość z nich dotyczyła samego miasta i kosztów podróży, ale kiedy przyszedł czas na odpowiedź dotyczącą kieszonkowców, zrobiło się poważniej.

Zobacz też: Katarzyna Cichopek ofiarą oszustwa. Aktorka ostrzegła swoich fanów. "Nie mam z tym nic wspólnego!"

Podczas wspomnianych interakcji z fanami, Cichopek opowiedziała o przykrej sytuacji, która spotkała jej rodziców podczas wizyty w Wiecznym Mieście. Podczas jednego ze spacerów po centrum stolicy Włoch padli ofiarą kieszonkowców, którzy okradli ich ze wszystkiego. Kasia Cichopek zaapelowała do fanów, aby będąc w tak dużym mieście jak Rzym byli zawsze uważni.

- Zostali okradzeni z absolutnie wszystkiego. Trzeba uważać. Nie można po prostu czuć się totalnie wyluzowanym (...) Wydaje mi się, że warto jest się przygotować do takiej podróży i warto żebyście mieli ze sobą dwa dokumenty - poradziła prezenterka.