Córka Rafała Maślaka trafiła do szpitala. Żonę mistera spotkała bardzo nieprzyjemna sytuacja. Opowiedział o problemach z łóżkiem i posiłkami

Rafał Maślak trzy lata temu stanął na ślubnym kobiercu. Poślubił Kamilę Nicpoń. Urządzili huczne wesele, na które zaprosili mnóstwo osób. Rok po ślubie do ich rodziny dołączył Maksymilian. Od niedawna chłopiec sprawdza się w roli starszego brata. W sierpniu do rodziny dołączyła Michalina, czym dumni rodzice pochwalili się w mediach społecznościowych.

Rafał Maślak

Zuza Maciejewska

5 października 2021, 13:00

Maślak podzielił się zdjęciem z synem i córką. Zdradził, że gdy pierwszy raz zobaczył swoje drugie dziecko, bardzo się wzruszył:

Dostałem od Kamili zdjęcie na którym pierwszy raz zobaczyłem swoją córeczkę. Od razu zadzwoniłem! Kiedy odebrała, nie wytrzymałem, rozpłakałem się jak dziecko. Wszystkie emocje zeszły, zamieniły się w jedno wielkie szczęście. Na pierwsze odwiedziny musiałem poczekać jeszcze dobę, wtedy pierwszy raz dotknąłem i przytuliłem Michasie.

Rafał Maślak poinformował, że jego córka trafiła do szpitala

Maślak stara się być w stałym kontakcie z internautami. Aktywnie prowadzi konto na Instagramie, gdzie co jakiś czas udostępnia nowe treści. Tak jak we wtorkowy poranek, gdy nagrał relację na Instastory. Przekazał, że jego córka trafiła do szpitala. Towarzyszy jej mama, Kamila. Żonę mistera spotkała jednak bardzo nieprzyjemna sytuacja - noc musiała spędzić śpiąc na fotelu:

Generalnie już wszystko jest ok, ale rozbawiło mnie wczoraj zdjęcie, które wysłała mi Kamila, swojego łóżka. Nie mieliśmy pojęcia, że przyjmując dziecko, mamy muszą spać na fotelu. Tak wygląda łóżko Kamili. Nie to, że narzekam, po prostu nie wiedzieliśmy, że tak jest.

Na szczęście małżonkowie znaleźli rozwiązanie, które zapewni Kamili większy komfort. Gwiazdor kupił dla niej materac, który pozwoli jej swobodnie wypocząć. Rafał Maślak zdradził też, że zadbał o jedzenie dla żony:

Na szczęście można zabrać ze sobą jakiś minimaterac. Pierwszą noc Kamila musiała przespać na fotelu. Żartowała, że spędziła noc jak w samolocie. Dzisiejsza noc na pewno będzie wygodniejsza. Rusza pogotowie jedzeniowe. Catering, bo tam nie ma jedzenia. Upiekłem też ciasto, mam nadzieję, że będzie zadowolona.

Trzeba przyznać, że taki troskliwy mąż to skarb.